Krzyż w dolinie w Białobokach

Jest takie miejsce w Białobokach, w gminie Gać, o którym głośno było w latach 30. ubiegłego wieku. Na polach, w dolinie, między dwoma wzniesieniami, niedaleko drogi z Przeworska do Markowej, przy strumieniu miało dojść do objawienia. Dzisiaj miejsce to upamiętnia skromny, metalowy krzyż. Gdy zatrzymamy się przy drodze, jest w zasięgu naszego wzroku, jednak dojść do niego nie jest łatwo. Jak pisze Janusz Słyś w publikacji „Kapliczki, krzyże, figury wtopione w krajobraz Gminy Gać” – wydarzenie to miało miejsce w 1934 lub 1935 roku. Jednej z dziewcząt pracujących na folwarcznych polach miała objawić się Matka Boża. Dziewczyna zmęczona pracą poszła do pobliskiego strumienia, aby ochłodzić się wodą. Gdy pochyliła się nad wodą ujrzała jasność i odbicie w wodzie najświętszej Maryi. Wieść o tym niezwykłym wydarzeniu bardzo szybko rozeszła się po okolicy. Do miejsca cudu zaczęli przybywać liczni pielgrzymi. Była wśród nich również Eleonora, żona ordynata przeworskiego, księcia Andrzeja Lubomirskiego. Poinformowała przy tym o swoim śnie, w którym widziała w miejscu obawienia piękny klasztor. Ludzie przybywali do tego miejsca z nadzieją, że zobaczą na własne oczy Matkę Bożą. – Moi rodzice opowiadali, że tam w dolinie, na łąkach objawiła się Matka Boska. Chodziło tam bardzo dużo ludzi i mówili, że widzieli jak się objawia. Wołali: „Widzimy, widzimy!” – to samą Matkę Boską, to z dzieciatkiem Jezus. Moi rodzice też tam byli, patrzyli, ale nigdy Jej nie widzieli. Później ludzie poszli do księdza Rygla i zapytali, czy mogą w tamtym miejscu postawić krzyż i czy mogą tam się modlić. Ksiądz pozwolił na postawienia krzyża i na modlitwy – opowiada Zofia Majcher, mieszkanka Wolicy.

Obecnie miejsce, gdzie znajduje się krzyż nie jest tak odwiedzane, jak przed laty. Krzyż jest jednak odnowiony, a mieszkańcy Białobok i pobliskich miejscowości mają w pamięci wydarzenia sprzed 90-ciu lat.

 

Marcin Sobczak