Postać św. Antoniego Padewskiego wpisała się mocno w historię Sieteszy. Mieści się tu parafia pw. św. Antoniego Padewskiego. W wiosce znajduje się też wiele kapliczek, którym patronuje ten święty. Najbardziej znaną jest kapliczka przy źródełku, gdzie jak głosi legenda odpoczywał sam św. Antoni. Kapliczka ufundowana przez Antoniego Rudnickiego również ma tego patrona. Znajduje się na prywatnej posesji, przy drodze wewnętrznej, w niedalekiej odleglości od przydrożnej figury Matki Bożej Niepokalanej. Powstała w czasach zaborów. Jest to murowana, otynkowana kapliczka typu wnękowego. W jej wnętrzu ustawona jest figura św. Antoniego. Nie jest to jednak figura z czasów fundacji. Uwagę przykuwa kopuła kapliczki, która zwieńczona jest masywnym krzyżem. Powstanie tej kapliczki zwiazana jest z rodzinną historią – W 1875 roku mój pradziadek Antoni Rudnicki pobrał się z prababcią, która pochodziłą z Kosiny i rozpoczęli tu wspólne życie. W tym miejscu uwiło się rodzinne gniazdo. Pradziadek był bardzo aktywnym człowiekiem jeśli chodzi o życie artystyczne. Grał na skrzypcach, śpiewał. Był też rzeźbiarzem. Pomagał ludziom we wsi. Nazywano go prawnikiem, ponieważ umiał w tamtych czasach pisać pisma. Miał odwagę wstawić się nawet u samego cesarza za mieszkańcami. Kształcił swoich synów. Dowoził im do Rzeszowa jadło własną kolasą. Pradziadka ojciec, Marcin Rudnicki wyznaczony był przez pana dworu do pełnienia służby wojskowej. W wojsku spedził 8 lat. Żołd przesyłał żonie Dorocie. Brał udział w wojnie na Węgrzech. Po jego powrocie narodził się pradziadek Antoni. Pamięć o pobycie na tej wojnie była pielęgnowana. Myślę, że kultywowanie tej tradycji wyraziło się w ufundowaniu kapliczki przez pradziadka. Rzeźba św. Antoniego do kapliczki była jego autorstwa. Wyrzeźbił ją w lipie. Obecnie kapliczka jest po remoncie. Było to marzeniem i wolą mojej mamy Marii Łuczyk. Odnowili ją pra i praprawnukowie fundatora z rodziny Pileckich. Remont wykonał pan Marian Dybka – mówi Teresa Pilecka z Sieteszy.
Marcin Sobczak