Kapliczka przy ul. Niepodległości w Przeworsku

Ta dostojna, zabytkowa kapliczka nie rzuca się w oczy, gdyż znajduje się w głębi ogrodu, na prywatnej posesji. Jest to kapliczka typu wnękowego, zbudowana na planie ośmiokąta. Na bokach wnęki widoczne są pozostałości po okienku, które kiedyś chroniło wnętrze. W środku znajduje się figura Matki Bożej Niepokalanie Poczętej w otoczeniu kolorowych kwiatów. Powyżej wnęki, między gzymsami uwieczniony został rok: „1927”. Dach kapliczki wyłożony jest dachówką tzw. „karpiówką”. Uwagę przykuwa krzyż Bożogrobców znajdujący się na zwieńczeniu. W tle kapliczki widoczna jest wieża przeworskiej fary, która zwieńczona jest rzecz jasna takim samym krzyżem. – Kapliczka ta powstała za czasów rozbiorowych, ale trochę inaczej wyglądała niż obecnie – mówi Antoni Sadowy, 91-letni mieszkaniec Przeworska. Analizując austryjacką mapę z czasów zaborów tzw. „Trzeci przegląd wojskowy”, faktycznie możemy ją odnaleźć.   Co w takim razie oznacza rok 1927, który znajduje się na froncie kapliczki? – Tutaj od mostu, aż za nasz dom była duża parcela, która należała do księcia Lubomirskiego. Książe darował ją panu Skaliszowi, który był u niego lekarzem weterynarii. Kupiliśmy tę działkę od jego żony i córki. Z tego, co się dowiedziałem kapliczka ta była w 1927 roku odnawiana. My dbamy o nią, malujemy ją z zewnątrz. Dachówki nie ruszamy, ponieważ jest to zabytek, ale dach wymaga remontu. Wieczorami jest zawsze oświetlona, światło do kapliczki doprowadził pan Rybka – mówi pan Antoni. Jest jeszcze jedna rzecz, o której warto wspomnieć. Subtelna figura Maryi znajdująca się wewnątrz kapliczki ma zniszczone dłonie. Związany jest z tym pewien przekaz. – Matka Boża ma połamane paluszki. Mówią, że w czasie okupacji jakiś Żyd ukrywał się w kapliczce za figurą i wtedy zostały uszkodzone – dodaje przeworszczanin. Urokliwa kapliczka może odkryć jeszcze wiele tajemnic. Jest zadbana i otoczona opieką państwa Marii i Antoniego Sadowych.

 

Marcin Sobczak