Od kilku miesięcy w mieście nie świecą wszystkie uliczne latarnie, co związane jest z wprowadzoną polityką oszczędnościową. Mieszkańcy jednak skarżą się, że wieczorami jest zbyt ciemno, również na głównych ulicach miasta.
Kierowcy sygnalizują, że jeżdżąc wieczorem i nocą po mieście ciężko jest przyzwyczaić wzrok w miejscach o różnym natężeniu oświetlenia, a tak jest kiedy świeci średnio co druga latarnia. Trudniej wtedy zauważyć pieszego, czy niespodziewane przeszkody na drodze. Obawy mają też piesi, którzy poruszają się po chodnikach, gdzie w niektórych miejscach jest zwyczajnie ciemno, a bywa że i niebezpiecznie. Wygląda jednak, że na razie nie ma co liczyć na włączenie wszystkich latarni, jak kiedyś.
– W kwestii całego oświetlenia ulicznego na terenie miasta, na bieżąco sprawdzamy sygnały mieszkańców i tam, gdzie jest to bardzo potrzebne, oświetlenie jest włączane w całości bez ograniczeń, tak np. oświetlono objazd remontu ul. Tarnowskiego, ulicami Przygrodzie i Blichowa. Po sygnałach mieszkańców będziemy sprawdzać kolejne ulice i tam, gdzie jest to wskazane, dodatkowe latarnie zostaną włączone. Zdajemy sobie sprawę z niedogodności dla mieszkańców, ale energia elektryczna dla miasta nie potaniała i nadal jest o ponad 200% droższa. Włączenie wszystkich lamp na terenie miasta to łączny dodatkowy koszt ponad 2 mln zł rocznie, na co w obecnej chwili nie możemy sobie pozwolić. Pragnę zwrócić uwagę, iż inne gminy i miasta w Polsce, jak chociażby Krosno, po godzinie 23 wyłączają oświetlenie uliczne całkowicie. U nas, pomimo wyłączenia co drugiej latarni, nadal światło w mieście świeci się całą noc, ponieważ bezpieczeństwo mieszkańców jest dla nas najważniejsze – wyjaśnia burmistrz Miasta Jarosławia, Waldemar Paluch.
Ponadto w ubiegłym tygodniu burmistrz poinformował w mediach społecznościowych, że poprzez anonimową ankietę internetową możliwe będzie zasygnalizowanie, które miejsca wymagają doświetlenia, mimo wprowadzonych oszczędności.
DP