Jak być bezpiecznym na ulicy?

W ostatnim czasie wydarzyło się wiele wypadków, które wstrząsnęły mieszkańcami Przeworska i Jarosławia. Najgłośniejsze z nich to wpadnięcie licealistki pod koła samochodu i śmiertelne potrącenie chłopca na przejściu dla pieszych. Czy jest sposób, żeby uniknąć takich sytuacji?

 

W jednym z przypadków za kółkiem był 83-letni mężczyzna, a w drugim 18-latek. Bez względu na to, kto był winien tych wypadków widzimy, że mogą przydarzyć się w każdym wieku i każdemu. Ich skutki mogą być lekkie i dać nauczkę poszkodowanym, a także tragiczne jak w przypadku dwóch wymienionych wypadków, gdzie wnioski mogą wyciągnąć jedynie inni. Zastanówmy się więc jak sami możemy zadbać o swoje własne bezpieczeństwo, a nie oczekiwać, że ktoś inny na ulicy będzie uważał, żeby nam nie stała się krzywda.

 

Bezpieczeństwo pieszego

Piesi są najbardziej narażoną grupą uczestników ruchu drogowego i odczuwają najbardziej wszelkie skutki wypadków. Mają też największą szansę uniknięcia wypadków, ponieważ ich mobilność jest dużo większa niż kierowców jadących różnymi pojazdami. Ci nie mogą nagle uskoczyć ani skręcić w innym kierunku, bo ograniczają ich prawa fizyki. – Pieszemu zabrania się wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych. Nie wolno także wychodzić spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność oraz przechodzić przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi – informuje asp. szt. Anna Długosz z Powiatowej Komendy Policji w Jarosławiu. – Kodeks zabrania też korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, w tym także przez przejście dla pieszych – dodaje. Za takie przejście można zostać ukaranym mandatem w wysokości 300 złotych, jednak nie wygląda na to, by taka kara zmuszała do myślenia. Na ulicach wciąż widać mnóstwo ludzi, głównie młodzieży, którzy są przyklejeni do ekranów, ze słuchawkami na uszach nawet, jeśli są w grupie. Dodatkowo, wiele osób przechodzi przez przejście zupełnie się nie zastanawiając czy coś jedzie czy nie. Starsza pani, która tak właśnie próbowała przejść przez jezdnię, odpowiedziała mi, że przecież ma pierwszeństwo…

 

Bezpieczeństwo za kółkiem

Po drugiej stronie ruchu ulicznego znajdują się kierowcy. Najczęściej są, tak samo jak piesi, w pośpiechu i często prowadzą pod presją czasu, by gdzieś zdążyć. Czasem są w pracy i próbują coś załatwić, a czasem zwyczajnie chcą dojechać do domu. Ich jednak też obowiązują zasady ruchu drogowego, nawet w większym stopniu, ponieważ pojazdem mogą wyrządzić większą szkodę niż pieszy. Okres jesienny się zaczął, niedługo przyjdzie także zima; trzeba wziąć pod uwagę gorsze warunki podczas jazdy nie tylko w mieście, ale też i poza nim. – Policjanci apelują o większą ostrożność i dostosowanie prędkości do zmieniającej się pogody. Deszcz, mgła, a także spadające liście sprawiają, że drogi stają się śliskie, a droga hamowania znacznie się wydłuża. Szczególnie na niebezpieczeństwo narażeni są piesi, którzy bez elementów odblaskowych stają się mniej widoczni dla kierowców, szczególnie w ciemniejsze poranki i popołudnia – ostrzega st. asp. Anna Długosz. Wypada więc sprawdzić stan opon, które są kluczowe przy hamowaniu, a także dostosować prędkość do warunków, które w obecnym czasie mogą się coraz bardziej pogarszać.

 

Statystyki są nieubłagane; w ostatnim roku najczęstszą przyczyną wypadków w Jarosławiu było nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu i niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Podobnie w sąsiednim Przeworsku; wymuszenie pierwszeństwa i nadmierna prędkość to dwie główne przyczyny wypadków drogowych. Nasze obydwa miasta łączą dwa drastyczne wypadki, które się ostatnio wydarzyły. – Pamiętajmy, że na drogach jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale również za innych uczestników ruchu. Szczególna ostrożność o dostosowanie zachowań do panujących warunków mogą uratować życie. Apelujemy zatem do kierowców i pieszych o wzajemny szacunek i rozsądek – przypomina st. asp Anna Długosz. Kiedyś w szkołach uczono, że przed przejściem na drugą stronę ulicy zawsze powinno się popatrzyć najpierw w lewo, potem w prawo, a następnie znowu w lewo. Ta zasada wydaje się wciąż zapewniać największe bezpieczeństwo dla pieszych. Warto z niej korzystać nawet, jeśli mamy zielone światło na pasach; na skrzyżowaniach z lewej strony często może jechać nieostrożny kierowca, który miał zieloną strzałkę w prawo z prostopadłej ulicy. Zacznijmy jeździć i chodzić ostrożnie i musimy sobie wreszcie zdać sprawę z tego, że to nie przepisy zapewniają nam bezpieczeństwo, ale my sami przez rozsądek i ostrożność.

 

Sebastian Niemkiewicz