W połowie maja Urząd Miasta i Gminy Kańczuga poinformował w swoich mediach społecznościowych, że na targowisku miejskim stanął fragment przedwojennego Pomnika Grunwaldzkiego. Niektórzy jednak uważają, że jest to zwykły kamień, który nie ma nic wspólnego z historią miasta. Jak jest naprawdę?
Miasto chwali się, że monument to „żywa cząstka historii naszego miasta, świadectwo pamięci, dumy i dziedzictwa, które łączy pokolenia”. Z przedstawioną informacją w swoich mediach społecznościowych nie zgodził się jednak Instytut Historii Miasta Kańczugi twierdząc, że kawał kamienia ustawionego na targu, to nie jest przedwojenny pomnik. Instytut na potwierdzenie swojej tezy zamieścił też zdjęcie przedwojennego pomnika wraz opisem. Pod postem rozwinęła się dyskusja. Jedni przypominali, że przedwojenny pomnik miał formę kopca z kamieni i był zwieńczony orłem, tak jak obecny w rynku. Inni zastanawiali się, czy kamień nie jest czasem rdzeniem dawnego pomnika, zniszczonego przez hitlerowców w czasie drugiej wojny światowej. Padła jednak odpowiedź, że to mało prawdopodobne i że ze względu na metalowe elementy, mogła to być nawet pozostałość słupa elektrycznego. Zauważano też, że tabliczka mówi, że postawiony kamień jest fragmentem, a nie dawnym pomnikiem.
Mają wątpliwości
Również do naszej Redakcji dotarł sygnał odnośnie pomnika. Jeden z mieszkańców, opierając się na publikacji pt. „Kańczuga Trzech Kultur” podkreśla, że znajduje się tam zdjęcie przedwojennego pomnika Grunwaldu wraz z informacją, że pomnik stojący w centralnym punkcie miasta na skrzyżowaniu ulic Węgierskiej z obecną Piłsudskiego, jak wiele innych w Galicji powstał prawdopodobnie w 1910 r. podczas obchodów 500 rocznicy bitwy pod Grunwaldem, jako symbol niepodległościowych dążeń Polaków. Monument w formie kopca z kamieni zwieńczony był białym orłem. Obok pomnika na zdjęciu widoczny jest policjant powiatowy, którego mundur wskazuje, iż fotografia mogła zostać wykonana w latach 1931-1935.
– Nawet jeśli władze miasta i gminy Kańczuga zakładają, że faktycznie ten kamień mógłby być jakimś elementem przedwojennego pomnika, to umiejscowienie go w miejscu mało widocznym, na skraju placu targowego jest kompletnym nieporozumieniem, uwłaczającym jego historycznej doniosłości. Ponadto, po co było robić konsultacje społeczne wśród mieszkańców, skoro i tak burmistrz nie liczy się ich zdaniem. Nasuwa się również pytanie, czy nie zostały zmarnowane publiczne pieniądze na przygotowaną wizualizację – pyta retorycznie nasz Czytelnik.
Odpierają zarzuty
Zarzuty stanowczo odpiera Urząd Miasta i Gminy w Kańczudze podkreślając, że obecny monument to pozostałość pomnika i nie powinno się go porównywać z przedwojennymi zdjęciami.
– Stawianie tezy, że nie mamy do czynienia z fragmentem przedwojennego Pomnika Grunwaldu, a zwykłym kamieniem z betonu, jest daleko idącą manipulacją społeczeństwem i wprowadzaniem zamieszania w społeczności lokalnej w celu wywołania konfliktów. Faktem jest, że na targowisku miejskim „Mój Rynek” w Kańczudze stanął monument, który w naszej ocenie, potwierdzonej ustnymi świadectwami rodowitych mieszkańców Kańczugi, jest fragmentem przedwojennego Pomnika Grunwaldu. Porównywanie obecnego pomnika ze zdjęciem pomnika z przed I wojny światowej jest oczywistą niekonsekwencją i nieracjonalnym zestawieniem. Na zdjęciu mamy pomnik w całości, funkcjonujący w architekturze lokalnej miejscowości, a obecny monument to jego pozostałość, która przetrwała ponad 100 lat. Obiekt, który był traktowany przez historię w różny niekorzystny sposób – wyjaśnia Wiesław Sopel z Urzędu Miasta i Gminy w Kańczudze i dodaje, że przedwojenny pomnik obłożony kamieniem został zburzony, a elementy rozkradzione przez niemieckiego okupanta. Pozostałość pomnika na przełomie lat służyła jako słup ogłoszeniowy, być może jako podpora infrastruktury oświetlenia, czy nawet elektryfikacji miejscowości. Przy przebudowie dróg został zakopany i stanowił podbudowę drogi, następnie został wydobyty i przeniesiony na działkę komunalną, gdzie spędził w zapomnieniu również określony czas.
– Dlatego zestawianie jego wizerunku z pomnikiem sprzed I wojny światowej i stawianie tezy, że to nie ten sam obiekt jest nad wyraz niedorzeczne. Oczywiście, że to nie ten sam obiekt, to jego pozostałości i kluczowe znacznie w tym wszystkim ma słowo „pozostałość”, „fragment”. Zgodnie z definicją słownika polskiego pozostałość to „to, co pozostało po czymś lub z czegoś” – podkreśla urzędnik.
Historyczna wartość
O historycznej wartości i pochodzeniu obiektu świadczy jego architektura: ośmiobok w kształcie korony wykonany z betonu na kamiennym cokole, zwieńczony pierwotnie orłem w koronie zrywający się do lotu z zerwanymi kajdanami, symbolizując odzyskanie wolności po 123 latach zaborów. Obiekt ten przebywał w przestrzeni publicznej miasta Kańczuga przez długie lata i najprawdopodobniej w latach 60., przy wykonywaniu przebudowy skrzyżowania, został przewrócony i zakopany, gdzie spoczywał w zapomnieniu aż do ponownej przebudowy drogi wojewódzkiej nr 881, kiedy to ponownie został odkryty i powrócił do świadomości mieszkańców jako pozostałość przedwojennego pomnika Grunwaldu.
– Z intencji Burmistrza Miasta i Gminy Kańczuga Andrzeja Żygadło, świadomego wartości historycznej obiektu, postanowiono podjąć działania mające na celu zabezpieczenie i ochronę „świadka historii” oraz znalezienie mu odpowiedniego miejsca posadowienia, gdzie swobodnie mógłby świadczyć o swoim historycznym pochodzeniu i być namacalnym przykładem dbałości o pamięć i dziedzictwo, które łączy pokolenia – wyjaśnia W. Sopel.
Działania były konsultowane w 2019 roku z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków oraz wnioskowano o powołanie komisji w celu ustalenia wartości historycznej fragmentu obiektu. – Niestety biorąc pod uwagę, że pierwotny pomnik nie figurował w żadnym z rejestrów oraz nie znaleziono materiałów (rysunków, opisów, fotografii), które pozwalałyby na jego identyfikację, nie uzyskano szczegółów. Zastrzeżono jednak, że ze stanowiska konserwatorskiego należałoby go zachować i usytuować np. na terenie skwerku, parku jako świadek historii miasta Kańczuga – podkreśla urzędnik.
Konieczna była zmiana
Jak opisuje W. Sopel, w tym samym roku przeprowadzono konsultacje społeczne dotyczące posadowienia pozostałości przedwojennego pomnika Grunwaldu. Mieszkańcy wskazali wstępną lokalizację jako tę naprzeciw Centrum handlowego w Kinie, w ciągu drogi wojewódzkiej nr 835. Przebudowa drogi na pewien czas spowodowała zatrzymanie dalszych działań związanych z posadowieniem, aż finalnie, po zakończeniu remontu i ograniczeniem przestrzeni i możliwości usytuowania obiektu w tamtym miejscu, ze względu wypadającej jego lokalizacji w pasie drogowym drogi wojewódzkiej i zagrożeniu bezpieczeństwu w ruchu drogowym (monument ma ok. 2 m wysokości i ok. 1,5 m szerokości, a jego szacowana waga to ok. 8 ton), odstąpiono od wnioskowanej lokalizacji i podjęto decyzję o jego posadowieniu w miejscu uczęszczanym przez mieszkańców tj. na nowym placu targowym „Mój Rynek”. UMiG w kańczudze zwraca też uwagę, że w 2019 roku, podczas konsultacji społecznych nikt nie podnosił wartości historycznej monumentu, nikt nie kwestionował jego pochodzenia i części przedwojennego Pomnika Grunwaldu. Wtedy cala lokalna społeczność z chęcią opowiadała się za upamiętnieniem fragmentu historii.
– Co się od tego czasu zmieniło? Należy zadać sobie pytanie, czy takie działanie nie było zbyt pochopne i jednostronne, mając na celu wzbudzenie zainteresowania publikacją książki „Kańczuga Trzech Kultur”, a nie chęcią przedstawiania społeczności obiektywnych faktów historycznych. Odnosząc się z kolei do zarzutu niegospodarności środkami publicznymi w związku z projektem i wizualizacją pomnika, to mamy do czynienia z nieporozumieniem. Miasto i Gmina Kańczuga nigdy nie przystąpiła do realizacji takiego działania. Powołując się na wizualizację zamieszczoną na stronie internetowej portalu, przywołano pewien rodzaju awataru stworzony na potrzeby artykułu w prasie – wyjaśnia na zakończenie W. Sopel.
DP