Zbrodniarze jarosławskiego gestapo – część 3

Herman Toffel urodził się 11 stycznia 1913 roku. W okresie pobytu w Jarosławiu mieszkał przy ulicy Kraszewskiego 20. O początkach działalności Toffla możemy dowiedzieć się z fragmentu książki Wiesława Kielara pt. „I nasze młode lata” tom I: „Schmidt zażądał ausweisów, Romek Trojanowski podał pierwszy swoją legitymację, za nim ja. Obie przekazane Tofflowi, który oczekiwał w milczeniu trzeciej od Zbyszka Noska”.

Wiesław Kielar i Roman Trojanowski zostali aresztowani i 8 maja 1940 roku wyjechali do więzienia w Tarnowie, a następnie pierwszym transportem do KL Auschwitz. Do tego wydarzenia bezwzględnie przyczynił się gestapowiec Toffel, który był szefem Gestapo w Jarosławiu. O jego zbrodniach w źródłach jest niewiele informacji. Można posiłkować się fragmentami innej książki Wiesława Kielara pt. Życie toczy się dalej” tom III. Po zakończeniu wojny Wiesław Kielar powrócił do Jarosławia do rodziców. W swojej książce wspomina o kucharce i gosposi Józi, która przed wojna przepracowała lata całe w domu doktora Puzona. Po jego śmierci polecił ją ktoś Tofflowi. Następnie została pomocą domową u państwa Kielarów. Jak pisze Wiesław Kielar: „Józia zdaje się nieświadoma spraw politycznych, dostała się do domu młodego gestapowca, żyjącego z piękną jarosławską Ukrainką Mudrykówną, uchodzącą oficjalnie za jego narzeczoną. Kiedyś Józi powiedziałem, że Toffel był jednym z dwóch oprawców, którzy mnie aresztowali, wskutek czego posiedziałem w obozach koncentracyjnych całe pięć lat. Józia nie chciała, czy też nie była w stanie uwierzyć, że do tego przyczynił się jej chlebodawca Toffel. Według Józi – sprawiał wrażenie człowieka bardzo łagodnego, eleganckiego, a nawet uczciwego, taki był w stosunku do narzeczonej, a także do Józi, mimo że była prostą kobietą, w dodatku Polką. Toffel był zawsze na miejscu – twierdziła Józia”.

Narzeczona Toffla pracowała w magistracie w biurze meldunkowym.

Wirich Reinhold był szefem Gestapo w latach 1942 – 1943. Wcześniej zastępował Toffla. Prowadził sprawy podejrzanych o posiadanie radia, broni i podobnych tematów. Podczas pobytu w jarosławskim gestapo utrzymywał znajomość z osobą W.K. Co w pewnym sensie było pozytywne ze względu na to, że ta osoba miała na niego wpływ na niektóre interwencje celem zwolnienia więźnia z Gestapo. Władze nie tolerowały takiego układu i przewieziono Reinholda do innego miasta. Pani W.K. wyjechała do Żarowa, gdzie wyszła za mąż za byłego partyzanta.

cdn.

 

Jarosławskie Stowarzyszenie „Ocalić Przeszłość dla Przyszłości”