Zatówka za Góraka w Kolpingu

Daniel Górak nie zagra w kolejnym sezonie w zespole Kolpingu Jarosław, z którym wywalczył Mistrzostwo Polski. – Już rok temu negocjowałem z władzami Tours 4S TT, ale wówczas nie doszliśmy do porozumienia. Tym bardziej było mi miło, że nie zapomnieli o mnie, znów się odezwali z propozycją kontraktu. Tym razem dogadaliśmy się, będę grał we Francji – mówi Górak. Do naszego klubu wraca natomiast Patryk Zatówka, który z powodu kłopotów zdrowotnych ostatni sezon w Niemieckim FC Saarbruecken miał praktycznie stracony.

– Tym razem nie zagram w ekstraklasie, ale będę walczył o awans do elity i chcę pomóc w realizacji tego celu. Przez ostatni rok, mimo nieudanych pierwszych negocjacji, co jakiś czas zerkałem na wyniki i miejsce w tabeli Tours 4S TT. Prezes Alexandre Degeorge jest bardzo zdeterminowaną osobą, która łatwo się nie poddaje. Teraz zajęli czwarte miejsce, a zwyciężyła drużyna Chartres, kilka lat temu walcząca w finale Ligi Mistrzów. W Tours, mieście położonym nad Loarą, chcą wreszcie znaleźć się w Pro A. Z jarosławskim klubem podpisałem kontrakt na rok i raczej spodziewałem się, że moja przygoda na Podkarpaciu nie potrwa dłużej. Myślę, że nie grałem źle, miałem bilans 12-8 i swoją cegiełkę do tytułu dołożyłem. Mieliśmy równy i solidny skład, a prawdziwym liderem był Kou Lei (24-2). Takiego zawodnika chciałby mieć każdy zespół w polskiej LOTTO Superlidze. Bardzo mocnym punktem okazał Han Qiyao (15-4), a w trzech meczach pomógł nam Cheng Jingqi – przyznał Daniel Górak, wielokrotny reprezentant Polski.

 

Cieszę się, że wracam

Do Jarosławia wraca natomiast Patryk Zatówka. Reprezentant biało-czerwonych występował ostatnio w Niemczech, ale niewiele grał w drugoligowych rezerwach swojego klubu. – Zaproponowano mi przedłużenie wygasającej z końcem czerwca umowy. Zdecydowałem jednak, że skorzystam z propozycji władz klubu z Jarosławia i wrócę do Polski – podkreśla Zatówka. Tym samym trzykrotny drużynowy mistrz Polski ponownie będzie występował w Kolpingu. – W LOTTO Superlidze grałem pięć sezonów i z każdym klubem walczyłem o mistrzostwo Polski. Dla mnie, młodego zawodnika, za każdym razem to była bardzo duża, dodatkowa motywacja. Każdy mecz był o coś, miał swoją stawkę, a w Niemczech tak dobrze to nie wygląda – mówi Patryk Zatówka. W naszym kraju grało mi się dużo przyjemniej. W Niemczech z rezerwami nie mogłem awansować do pierwszej Bundesligi, poza tym na meczach u siebie w ogóle nie było kibiców, żadnego zainteresowania. Przychodziły tylko pojedyncze osoby, które na co dzień trenują w ośrodku w Saarbruecken. Rozgrywaliśmy mecze, lecz nie było konkretnego celu, chociaż każdy starał się jak mógł. Wiadomo, wszyscy staramy się też o indywidualne kontrakty. Od pewnego czasu byłem zdecydowany na powrót do Polski. Do pierwszej drużyny FC Saarbruecken nie było raczej szans na dostanie się, jedynie wchodziła opcja przenosin do innego niemieckiego klubu, ale przecież praktycznie nie grałem, więc szanse były niewielkie. Dlatego cieszę się z możliwości ponownej gry w Jarosławiu – przyznał Zatówka, który z naszym klubem w sezonie 2017/2018 mistrzostwo oraz Puchar Polski.