Zaplanowali im obwodnicę pod płotem

Dwudziestu kilku mieszkańców części Pruchnika podpisało się pod protestem projektowanej w zagospodarowaniu przestrzennym miasta obwodnicy. Uważają, że zaplanowano ją nieprzemyślanie i nikt z nimi nie konsultował przebiegu drogi. Burmistrz odpowiada, że obecnie nikt nie planuje budowy drogi, więc protest jest bezprzedmiotowy. Skarżący się uważają, że czas na zgłaszanie uwag jest właśnie teraz, bo gdy powstanie projekt budowy obwodnicy, będzie za późno.

 

Obwodnica w planowanym kształcie, to inwestycja godząca w podstawowe wartości i dobra chronione. Niszcząca bez pardonu ludzkie siedliska i to jeszcze bez pytania właścicieli o zgodę – uważają protestujący zaznaczając, że nie było konsultacji społecznych, a przewidywana droga może w znaczący sposób pogorszyć im warunki. Proponują też alternatywny przebieg obwodnicy. Swoje uwagi złożyli w grudniu 2019 r. Zostały uznane za bezprzedmiotowe, jednak Burmistrz Pruchnika daję nadzieję, że zostaną wzięte pod uwagę przy ewentualnej aktualizacji Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta i Gminy Pruchnik. Nie wiadomo tylko, kiedy i czy taka aktualizacja nastąpi.

Obwodnica skręca za stodołą

Droga omijająca centrum Pruchnika ma biec od ul. Jarosławskiej doliną cieku wodnego i po terenach łąkowych. – Potem niespodziewanie odbija na pola orne i trafia między nasze domy oddalone od 40 metrów od siebie – tłumaczy pan Grzegorz. – Za moją stodołą ostro skręca, by trafić w przedłużenie od ul. Jarosławskiej. Zaplanowali dodatkowy łuk niosący nie tylko wydłużenie drogi, ale też robiący ją bardziej niebezpieczną – dodaje pan Ryszard. Obaj mieszkają przy ul. Grunwaldzkiej w Pruchniku i są sąsiadami. Jeśli kiedyś powstanie obwodnica zajmie działkę ich dzielącą. Protestujący zaznaczają, że pozbycie się zaprojektowanego łuku i poprowadzenie drogi bez dodatkowych zakrętów nie tylko będzie tańsze i bezpieczniejsze, ale szosa przejdzie przez obszary niezabudowane rozciągające się od ich domów w stronę centrum Pruchnika. Protestujący uważają, że zaplanowany przebieg obwodnicy w obrębie ul. Grunwaldzkiej mija się ze zdrowym rozsądkiem. Projektowana obwodnica biegłaby od ul. Jarosławskiej przecinając ul. Grunwaldzką w miejscu nie odpowiadającym mieszkającym w pobliżu, potem przecięłaby drogę wojewódzką 881 za miejscowym cmentarzem i zakończyłaby się skrzyżowaniem z ul. Bieszczadzką. To już drugi projekt obwodnicy miasta. Pierwszy zakładał poprowadzenie objazdu omijające tylko ścisłe centrum Pruchnika. Upadł, bo ponad 400 mieszkańców go oprotestowało.

 

Działka jest i jej nie ma

Działka między domami pana Ryszarda i Grzegorza należy do siostrzeńca jednego z nich. – Mieszka poza Pruchnikiem. Chciał działkę sprzedać. Pojawił się kupiec zamierzający wybudować na niej dom i wtedy okazało się, że nie dostanie pozwolenia, bo działka jest pod obwodnicę. Kupujący zrezygnował, a siostrzeniec niby ma ładną działkę, ale w sumie jej nie ma, bo gdzie znajdzie kupca, skoro ma tam być droga – opowiada pan Grzegorz.

Protestujący uważają też, że złożony w 2019 r. wniosek o zmianę lokalizacji pozostał całkowicie bez echa. – Nie dość, że nikt nie konsultował przebiegu, choć potem mówili, że były konsultacje, to jeszcze nasze uwagi przepadły. Byliśmy niedawno w Urzędzie Miasta i powiedziano nam, że do studium żadnych uwag nie ma, a gdzie są nasze – pytają mieszkańcy.

 

Miasto nie planuje obwodnicy

– Przygotowanie i uchwalenie Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego jest procesem długotrwałym, wymagającym wielu uzgodnień i konsultacji. O jego złożoności świadczy fakt, iż uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia Studium Rada Miejska w Pruchniku podjęła w dniu 27 kwietnia 2015 r., a Studium uchwalone zostało 18 stycznia 2018 r. – tłumaczy Wacław Szkoła, burmistrz Pruchnika.

Warto zaznaczyć, że w procesie prac nad studium nie wpłynęły żadne wnioski ani uwagi dotyczące lokalizacji przyszłej obwodnicy, pomimo że kilkukrotnie ogłaszano w prasie, na stronie internetowej i tablicach ogłoszeń taką możliwość. W grudniu 2019 r. – więc prawie 2 lata po uchwaleniu Studium – mieszkańcy ul. Grunwaldzkiej złożyli pismo do Burmistrza Pruchnika – „Oświadczenie w sprawie budowy obwodnicy”, w którym wyrażają sprzeciw w sprawie budowy obwodnicy we wskazanej w Studium lokalizacji – dodaje burmistrz, zaznaczając, że z uwagi na fakt iż nikt w chwili obecnej budowy takiej nie planuje, pismo stało się bezprzedmiotowe, o czym zostali oni poinformowani w udzielonej odpowiedzi. – Wskazano również, że złożone pismo zostanie potraktowane jako wniosek do przyszłej aktualizacji studium, której termin – na chwilę obecnąnie jest jeszcze ustalony – podsumowuje W. Szkoła.

Projekt przebiegu obwodnicy jest. Nikt nie ma pojęcia, czy kiedykolwiek będzie według niego budowana. Uwagi są traktowane jako bezprzedmiotowe i może kiedyś zostaną rozpatrzone. Pod warunkiem, że dojdzie do aktualizacji studium. Mieszkańcy pozostają w niepewności. Nie wiedzą czy i kiedy ktoś weźmie ich zdanie pod uwagę. Właściciel działki stracił możliwość sprzedaży za dobrą cenę, ale Pruchnik ma studium zagospodarowania i tego należy się trzymać.

erka