Z ogniem walczyło blisko stu strażaków

Blisko stu strażaków gasiło pożar hali poprodukcyjnej w Pełkiniach. Działania utrudniało duże zadymienie i wiatr. Istniało niebezpieczeństwo, że ogień rozprzestrzeni się na kolejny obiekt.

 

Do zdarzenia doszło we wtorek, 17 grudnia około godziny 7.30. – Ogień objął halę o wymiarach około 90 na 12 metrów – informowała Komenda Wojewódzka PSP w Rzeszowie. Na miejsce skierowano zastępy straży pożarnych.

– Po dokonaniu rozpoznania kierujący działaniami ratowniczymi stwierdził, że pali się wnętrze obiektu wraz z wyposażeniem, tj. opakowania tekturowe, niewielka ilość wosku, trzy samochody osobowe wraz z częściami i materiałami eksploatacyjnymi (zapasowe koła i opony). Pożar był już w fazie zaawansowanej, a płomienie wydobywały się przez kalenicę na długości około 20 m. Zarówno w obiekcie jak i dookoła płonącej hali panowało silne zadymienie, potęgowane przez porywisty wiatr. Zagrożona była również druga, równoległa, identycznych rozmiarów hala połączona z płonącą częścią łącznikiem socjalnym – informował bryg. Waldemar Czernysz, rzecznik prasowy KP PSP w Jarosławiu nadmieniając, że w budynku i jego otoczeniu w czasie wybuchu ognia nie było nikogo.

Obszar działań podzielono na odcinki bojowe. Woda do celów gaśniczych była dowożona, a następnie przetłaczana do dwóch cystern stanowiących bufory wodne. Strażacy korzystali również z hydrantu znajdującego się przy obiekcie. – W celu niedopuszczenia do szybkiego rozprzestrzenienia się pożaru na skutek silnego wiatru, wykonywano niewielkie otwory w ścianie bocznej budynku (co około 15 m), w celu rewizji i podania dodatkowych prądów gaśniczych. Mimo podjętych działań pożar nadal rozwijał się pomiędzy podprzybitką, a pokryciem dachu. KDR polecił również sprawienie podnośnika SHD-25 i podaniu dodatkowego prądu w obronie z działka na dach łącznika i sąsiedniej hali. Po lokalizacji pożaru przystąpiono do prac rozbiórkowych jednocześnie dogaszając zarzewia ognia. Pomieszczenia magazynu oddymiono i przewietrzono, następnie dokładnie przeszukano w celu wykluczenia obecności osób – relacjonuje W. Czernysz.

Na miejscu pracowały zastępy straży pożarnych z powiatów: jarosławskiego, przemyskiego, przeworskiego, łańcuckiego, stalowowolskiego, leżajskiego i sanockiego. W sumie blisko stu strażaków z ponad 30 zastępów. Około godziny 15. żywioł udało się opanować. Przed ogniem udało się uchronić sąsiednią halę.

 

EK/Fot. KW PSP