PIŁKA NOŻNA – PUCHAR POLSKI: Trzecioligowa Wólczanka wygrała z czwartoligowym Orłem i zgarnęła okręgowy Puchar Polski. Drużyna z Wólki Pełkinskiej nie miała jednak łatwo. Losy pojedynku rozstrzygnęły się jednak dopiero po rzutach karnych.
Orzeł Przeworsk – Wólczanka Wólka Pełkińska 1-1 (0-0) k. 2-4
Bramki: 1:0 Dec 55, 1:1 Podstolak 76-wolny.
Orzeł: Kurosz – Najsarek ż, Salwach, Lech, Broda – Dec, Flis, Obłoza, Szewczyk (46 Wilk) – Bednarz (88 Majba), Bogacz (46 Boratyn).
Wólczanka: Konefał – Łazarz (59 Durda), Pawłowski, Wrona, Gul – Bała, Galara ż, Podstolak, Wach (70 Duczek) – Matofij, Lorek (59 Peda).
Sędziował Kublas (Jarosław). Widzów 200.
Kibice, którzy wreszcie mogli oglądać mecz na żywo nie narzekali na nudę. Spotkanie było ciekawym i zaciętym widowiskiem. Po rzutach karnych z trofeum cieszyli się piłkarze Wólczanki, dla których jest to historyczny pierwszy triumf w tych rozgrywkach. Trzecioligowiec minimalnie przewazal, ale Orzeł solidnie się bronił. Przeworski zespół nie ograniczał się tylko do defensywy, szukał też okazji bramkowych. W 55 minucie Marcin Dec popisał się pięknym uderzeniem samo w okienko bramki Wólczanki i wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Podrażnieni przyjezdni zaatakowali wówczas z większym animuszem i dopięli swego. Po rzucie wolnym z 20 metra celnym strzałem popisał się Mateusz Podstolak. Ostatecznie mecz w regulaminowym czasie zakończył się remisem i do rozstrzygnięcia finału potrzebne były rzuty karne. W konkursie jedenastek ze strony Orła pokonać bramkarza Wólczanki nie zdołali Karol Wilk i Jacek Flis, Wólczanka była nieomylna. – Mecz był bardzo trudny, Wólka to klasowy zespół, ograny w 3 lidze. Staraliśmy się mądrze bronić i wychodzić z kontrami. Do pewnego czasu to się udawało – mówił po meczu Piotr Boratyn, zawodnik Orła. – Orzeł jest dobrze po układany, grał twardo i postawił nam ciężkie warunki. My jako młody zespół mamy pewne problemy z atakiem pozycyjnym, ale serducho pozwoliło nam osiągnąć ten historyczny sukces – podsumował Marcin Wołowiec, trener Wólczanki.