Wójt ostrzega przed wilkami

– Dzisiaj dokonując objazdu dróg gminnych spotkałem dwa wilki Rokietnica-Zawarcie. Proszę mieszkańców o zachowanie ostrożności – ostrzegał w ubiegłą środę na fb Witold Szajny, wójt gminy Rokietnica. Wcześniej pojawiła się informacja, że wilk przebiegał przez drogę w Mokrej. Podejrzewano, że przyszedł od strony Morawska. Relacji od osób, które spotkały się z wilkiem, jest coraz więcej.

 

Informacje o drapieżniku, który z natury jest skryty i unika ludzi, budzą zainteresowanie i wywołują komentarze. Pojawiają się obawy. Tym bardziej, gdy zwierzęta są widziane w pobliżu zabudowań. Leśnicy i myśliwi potwierdzają, że wilki zadomowiły się w naszych lasach. To jak najbardziej naturalne. Zastanawiające jest, że drapieżniki pojawiają się w pobliżu miejscowości i to, jak pokazuje przykład z Rokietnicy, w środku dnia. – ASF powoduje, że dzików jest coraz mniej. Sarny też są rzadziej spotykane niż kilka lat temu, a wilki muszą coś jeść. Dlatego zdarzają się ataki na m.in. na psy. Rozrastająca się populacja powoduje, że dorastające osobniki szukają miejsca dla siebie i przemieszczają się po rozległym obszarze – mówią myśliwi.

 

Obecność wilków niesie obawy

Spokojnie. Wilki ludziom krzywdy nie zrobią, raczej na odwrót – taki komentarz pojawił się pod informacją wójta. – Skąd ta Twoja pewność? Kwestią czasu jest to, że zabiorą się za zwierzęta domowe. Później będą szukać pokarmu wśród ludzi. Jedyną słuszną opcją jest redukcja wilka do stanu z lat 90. Inaczej wszyscy będą się bać, i kiedyś dojdzie do tragedii – odpowiadał inny internauta. – Proszę podać ile zna pan przypadków ataków wilka na człowieka w Polsce – trwał przy swoim komentator. Zwracano uwagę, że mogą być to te same osobniki, które przed miesiącem były widziane w sąsiednich Kosienicach. Zauważano, że były widziane w Rokietnicy Woli i studzono obawy, zaznaczając że nie jest to wataha tylko dwa osobniki szukające miejsca dla siebie.

 

Informacje o wilkach pojawiających się w okolicy Tapina, Rokietnicy i przy giełdzie rolniczej w Skołoszowie, ale też w pobliżu Czudowic, Cząstkowic i Woli Roźwienickiej oraz Woli Węgierskiej pojawiały się już wcześniej. W powiecie przeworskim alarmowano o tych drapieżnikach pojawiających się w rejonie Zarzecza i Rożniatowa. Widziano je albo ich ślady w różnych miejscach obu powiatów. Myśliwi potwierdzają, że możne je spotkać w wielu miejscach. Są też osiadłe watahy polujące na określonym terenie. Tak jest w rejonie Zapałowa. Edward Marszałek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie zauważa, że widok wilków na terenie powiatu jarosławskiego i przeworskiego nie powinien dziwić. Wprawdzie od dawna nie zanotowano podchodzenia wilków pod zabudowania, ale były one obecne na tych obszarach od wieków. Ważną ostoją tego drapieżnika są Lasy Sieniawskie. Jak informuje RDLP w Krośnie żyje tam około 8 wilków w dwóch osiadłych watahach. Leśnicy mówią też, że w lasach na południu powiatu jarosławskiego również osiedliła się wataha.

Populacja wilka na Podkarpaciu rośnie. Naturalny na naszych terenach drapieżnik wraca na miejsca, w których przebywał od wieków. Wilk jest zwierzęciem bardzo ostrożnym i trzymającym się z dala od ludzi. W normalnych warunkach nie stwarza zagrożenia, ale mimo tego od zawsze wzbudza obawy. W zrównoważonym środowisku wystarczy mu dzikiej zwierzyny, by zaspokoić potrzeby pokarmowe. Ataki na zwierzęta domowe zdarzają się ze strony słabszych wilków lub grup szukających miejsca do osiedlenia. Zdarzający się coraz częściej widok wilka na polach oraz w pobliżu zabudowań i to często w ciągu dnia jest zjawiskiem świadczącym o zachwianiu równowagi biologicznej.

erka/ facebook.com/witold.szajny.9