Warto wiedzieć i pamiętać

Zbliżają się rocznice wielkich wydarzeń w Polsce historycznych, narodowych, patriotycznych. Na pierwsze miejsce wysuwa się rok 1920 – 15 sierpień – Zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej zwanej Cudem nad Wisłą. Początek sierpnia przywołuje nam na pamięć Powstanie Warszawskie. A do wydarzeń sierpniowych bliższych nam czasem – to powstanie „Solidarności”. Każde z tych wydarzeń jest bliskie każdemu, kto czuje po polsku, kocha Polskę i pragnie dla niej dobra i pomyślności .

 

W każde z tych wydarzeń włączona była cała Polska, wszystkie „małe ojczyzny”, które przeżywały sukcesy i porażki, klęski i zwycięstwa. Przy wspominaniu wydarzeń sierpniowych, tych odległych, zatrzymajmy się nad tym, co działo się w naszym mieście – Jarosławiu. Przytoczę mały wycinek wielkiej historii Polski z 10 sierpnia 1944 r. To historia

męczeństwa młodych Patriotów, Polaków, których krew się rozlała w kidałowickim lesie.

Egzekucji dokonało gestapo. W tajemnym miejscu spoczęli Czesława Puzon – ps „Baśka”, bracia Romek i Janek Prośbowie zastrzeleni przez oprawcę Schmidta w pobliżu ich domu (obecnie Os. Prośbów), następni to; Zbyszek Kopeć, Maria Zimnicka, Władysław Półtorak i 4 osoby nierozpoznane. Gdy przesunęła się linia frontu i Jarosław był zajęty przez wojska sowieckie 27 lipca 1944 r., Dowództwo Armii Krajowej zadecydowało o ekshumacji żołnierzy A.K. z mogiły leśnej w Kidałowicach na dzień 10 sierpnia 1944 roku.

Tak się zaczęła, można powiedzieć, manifestacja Jarosławskich Bohaterów. Jechali oni na pięciu chłopskich wozach (po dwie trumny) udekorowanych zielenią. Kondukt żałobny przesuwał się ulicami Jarosławia na Nowy Cmentarz. Wzdłuż ulic miasta stały tysiące ludzi: mieszkańcy miasta i wsi, z uszanowaniem i czcią schylali głowy przed zamordowaną młodością. To był niezwykły Kondukt. Na cmentarzu wykopano Wspólną Mogiłę dla

Bohaterów Walki o Polskę Niepodległą i Wolną. Kazanie wygłosił kapelan AK ks. Stefański, który m, in. powiedział: „Nie trzeba nam swastyk ani sierpa i młota. Sami wywalczymy Wolność”. Od wszystkich zgromadzonych na cmentarzu, ks. kapelan Stefański odebrał rotę przysięgi. Zaśpiewano: „Jeszcze Polska nie zginęła”.

A w Warszawie, o tej porze trwał dziesiąty dzień walki o Polskę – Powstanie Warszawskie. Grupa młodzieży Jarosławia wyruszyła z odsieczą do Stolicy, ale w drodze byli zawracani i rozbijani. Konsekwencje tego uroczystego Pochówku były bolesne. Smutny los spotkał ks. kapelana Stefańskiego, który w dniu 11 sierpnia został aresztowany i ślad po nim zaginął. Nastała już nowa władza i ta władza zarządziła w tym dniu naradę w magistracie dla następujących osób: Burmistrza, Starosty, Dyrektora Poczty, Dyrektora Stacji Kolejowej, Komendanta Policji, Komendanta Obwodu AK. Zgłosili się wszyscy za wyjątkiem Komendanta AK „Juliana” sławetnego kpt. Szczepańskiego. Wszystkich w tym dniu aresztowano i wywieziono. Otwierał się nowy rozdział historii, smutny i bolesny. Utrwalała się w Polsce komunistyczna władza, która w mordowaniu polskich patriotów nie ustępowała gestapowcom, a może ich prześcigała.

Od tamtych wydarzeń dzieli nas 76 lat, szmat czasu. Nasuwa się pytanie, czy walka i śmierć męczeńska Tamtych Ludzi czy aby nie poszła na marne? Odpowiedzi zapewne byłyby różne, w zależności od rozumienia czym jest wolność. A życie i wolność są największymi wartościami, co nie podlega dyskusji. Nasuwa się jeszcze kolejne pytanie, czy społeczeństwo Jarosławia zna swoich Bohaterów? Czy tylko słyszy o Nich tylko wtedy, gdy są wzywani 'Do Apelu” podczas większych uroczystości?

Na cmentarzach jarosławskich znajdują się mogiły żołnierzy poległych w pierwszej

i drugiej wojnie   światowej. Wśród tych mogił, na Nowym Cmentarzu , jest ta Jedna, Wspólna z 1944 roku. Spoczywają w niej Bohaterowie zamordowani w lesie kidałowickim, a pochowani tu, w Jarosławiu. Warto by było, przebywając na Nowym Cmentarzu, zatrzymać się przy niej, choćby na chwilę i pomyśleć, że tu właśnie jest Polska, Twoja i moja Ojczyzna.

Chciałoby się przyprowadzić tu współczesną młodzież, by stojąc nad tą Mogiłą pochylili z szacunkiem swoje czoła i odrobili choć trochę lekcji z historii. Aby tak się stało, dorośli muszą dać przykład. (Pisownia oryginalna)

Rafał Solski