Walka o wypłatę należnych wynagrodzeń trwa

Sąd przyznał rację pielęgniarkom z Centrum Opieki Medycznej w Jarosławiu, które domagały się wypłaty wynagrodzeń zgodnych z posiadanymi kwalifikacjami.

 

W maju 2024 roku zapadł pozytywny wyrok w sprawie pielęgniarki która walczyła o wypłatę zaległego wynagrodzenia w związku z nieprawidłowym zaszeregowaniem do grupy zawodowej wynikającej z załącznika do ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. – Na skutek przedmiotowej wygranej odwieszonych zostało kolejnych 70 postępowań, które od dnia 15 października 2024 roku kończą się pozytywnymi wyrokami dla Pań i zasądzeniem zaległego wynagrodzenia na poziomie około 40-45 tys. zł, kosztów sądowych w wysokości 2700 zł, opłaty od pozwu w wysokości 2200 zł i odsetkami za opóźnienie w płatności w wysokości 2 tys. zł – informuje Katarzyna Piech, radca prawny pielęgniarek. – Mimo licznych prób ugodowego zakończenia sporu, dyrekcja szpitala nie zgodziła się na zawarcie ugód w sprawach z góry przegranych dla szpitala. Tym samym dyrektor naraził szpital na wysokie koszty sądowe. Co więcej dyrektor zapowiada składanie apelacji w każdej z tych spraw, co spotęguje koszty pracodawcy – dodaje K. Piech.

 

Szpitalowi grozi zapaść?

Piotr Pochopień, dyrektor COM w Jarosławiu, zapowiada, że od każdego wyroku będzie się odwoływał oraz składał skargi kasacyjne, ponieważ przystanie na żądania pielęgniarek doprowadziłoby szpital do ruiny.

– Nie ma różnic w wykonywanych obowiązkach między pielęgniarkami, które nie posiadają magistra, a tymi, które takim dokumentem dysponują. Wszystkie mają identyczny zakres obowiązków. Gdybym przystał na żądania, pozostałe pielęgniarki mogłyby mnie pozwać o nierówne traktowanie na podstawie kodeksu pracy. To są wielomilionowe sumy, a szpitala na nie po prostu nie stać. Średnio u nas pielęgniarka zarabia 7, 3 tys. zł plus dyżury nocne i świąteczne, więc krzywda im się nie dzieje. Niestety sądy automatycznie zatwierdzają wyroki, co może doprowadzić do zapaści szpitala, ponieważ organ prowadzący, jakim jest powiat, nie może dołożyć pieniędzy do wynagrodzeń – wyjaśnia dyrektor.

W 2021 roku (kiedy przepisy weszły w życie) w jarosławskim COM pracowało około 400 pielęgniarek, z czego 58 miało specjalizację oraz tytuł magistra. Obecnie tytuł magistra i specjalizację posiada połowa personelu (ok. 200 osób). Podwyższenie kwalifikacji wiązało się ze wzrostem miesięcznej pensji o około 2 tys. zł.

 

EK