Wakacyjny luzik

Przy drogach przysiadła cykoria podróżnik. Według legendy jej błękitne kwiatki przypominają zapłakane oczy dziewczęcia tęskniącego za ukochanym. Rozpacza przy drodze, bo liczy, że ktoś ją zobaczy, albo miły nadejdzie. Cykoria jest cennym zielem. Obok niej płoży się powój. Jest trujący. Natura daje, co tylko trzeba. Leczy i truje. Choć jak zapewniał ojciec medycyny, niejaki Paracelsus, każda trucizna jest lekiem a każdy lek trucizną. Wszystko zależy od ilości.

Drogowcy koszący pobocza zostawili przy drodze wojewódzkiej 881 z Jarosławia do Pruchnika duży okaz ostu. Makom też dali żyć. Chyba wiedzieli, że siła natury jest w różnorodności, a deczko romantyzmu nikomu nie zaszkodzi.

Po co takie rozważania? A choćby dlatego, że dzisiaj panuje tylko jeden kierunek i wszystko co inne jest be. Jak za czasów pana Mao w Chinach. Ten nieprzeciętny przywódca wprowadził kampanię czterech zwierząt, która zakładała m.in. wybicie wróbli, jako stworzeń zjadających ryż i nic w zamian nie dających. Lud, jak to w Chinach, ruszył tłumnie i ptaszki wytłukł. Nie trzeba było długo czekać i ryżu zabrakło, bo go robactwo zeżarło i kilkadziesiąt milionów obywateli z głodu zmarło. Pokazuje to, że linia ojca narodu nie zawsze musi być słuszna, a różnorodność należy szanować. Bo nie wszystkie teorie wymyślone na poziomie politycznych intelektualistów się sprawdzają. Choć czasem, tak jak w przypadku pana Suskiego, któremu przypisuje się stwierdzenie, że – Księżyc jest ważniejszy od Słońca, ponieważ świeci w nocy kiedy jest ciemno, w przeciwieństwie do Słońca, które świeci w dzień mimo tego że jest jasno – teoria się zgadza. Szkoda tylko, że nie idzie w parze z rzeczywistością. Poseł spod Grójca znany jest ze swoistego rozumowania, ale w przypadku wyższości Księżyca nad Słońcem ubiegł go niestety Brzechwa i w satyrycznym wierszu o satelicie Ziemi założenia cytowanej mądrości zawarł.

Lato w pełni, a rząd już myśli o zimie i przepisy o jakości opału zawiesił, dając do zrozumienia, iż palić można byle czym. Patrzą w przyszłość, planują i dlatego rządzą. Koncern paliwowy też zawiesza nowe plansze z cenami benzyny. Musi, bo planuje, że niedługo ceny się wydłużą i na starych by się nie zmieściły. Gdyby patrzyli realniej, to od razu zapewniliby cztery miejsca przed przecinkiem, bo w tym kierunku idziemy.

Gdzie nie spojrzeć fajnie, a mówią że będzie jeszcze lepiej. Jedynym wyjściem jest przyjęcie dewizy dobrego wojaka Szwejka, który mówił, że jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było.

Roman Kijanka