– Sąsiadka usłyszała wrzaski kota. Otworzyła okno i zobaczyła jak wilk go goni. Obok stały jeszcze dwa i przyglądały się. Uderzała w parapet, ale zwierzęta się nie bały. To było około 5 rano – informuje mieszkaniec Jodłówki. – W sąsiedztwie zginął pies. Po kilku dniach znaleziono jego szczątki w polach. To musiały być wilki – stwierdza kolejna osoba. Kamera obserwująca podwórze Marii Wojdyło, sołtys Jodłówki Parcelacji dwukrotnie uchwyciła postacie trzech zwierząt. Mogły to być wilki.
– Tropy wilków można spotkać w lesie, ale raczej nie bytują tu na stałe. To zwierzęta bardzo ostrożne i płochliwe. Nie ma zgłoszeń, by pojawiały się w pobliży zabudowań. Nie ma zagrożenia – ocenia Hubert Gil, leśniczy leśnictwa Kramarzówka i myśliwy. Robert Grządziel, sekretarz Gminy Pruchnik przyznaje, że sołtys Jodłówki Parcelacji zgłaszała, iż w okolicy krążą informacje o jakoby pojawiających się wilkach, ale konkretnych potwierdzeń brakuje. – Gdyby wilki rzeczywiście grasowały w pobliżu zabudowań, to nie mielibyśmy problemu z bezpańskimi psami, ponieważ one traktowane są jako konkurencja i zabijane – mówi sekretarz.
– Znajomy, który mieszka na uboczu wyjeżdża na przystanek po żonę. Obawia się, że może spotkać wilka, bo w tamtej okolicy go widziano – zapewnia mieszkanka Jodłówki. Sołtys M. Wojdyło nie jest pewna jakie zwierzęta odwiedziły jej podwórko. Pierwszy raz zostały zarejestrowane na początku ubiegłego tygodnia około godz. 20.30. Drugi raz były godzinę wcześniej. Było ich trzy. Posturą przypominały wilka, ale równie dobrze mogły to być psy. Po okolicy krąży informacja, że u sołtysa na pewno były wilki i na dodatek zaatakowały i zjadły owczarka niemieckiego. – Już od roku nie mamy psa, więc nie mogły go zaatakować – stwierdza M. Wojdyło.
Ostatnie potwierdzone informacje o pojawiających się w pobliżu zabudowań wilkach były przed rokiem. Wtedy Witold Szajny, wójt Gminy Rokietnica ostrzegał przed wilkami przebywającymi w okolicy Tapina. Zamieścił też ich zdjęcie. Dwa lata temu takich informacji było więcej. Napływały z południowej części powiatu jarosławskiego i sąsiednich okolic powiatu przeworskiego. W marcu 2019 r. przed tymi drapieżnikami ostrzegał Wójt Gminy Zarzecze. Były też ostrzeżenia w Gminie Roźwienica.
Były, ale nie wiadomo, czy są
Informacje o wilkach zbytnio zbliżających się do obszarów zamieszkałych pojawiły się ponad trzy lata temu. Drapieżniki widziano w pobliżu Czudowic, Cząstkowic i Rożniatowa oraz w okolicy Woli Węgierskiej.
– Pełno śladów należących najpewniej do wilków zauważyłem w lasku między Czudowicami a Rożniatowem. Były też odchody z fragmentami sarnich racic. Ślady polowania były tuż za budynkami w Czudowicach. Na śniegu z daleka widać było krew i sierść zabitego zwierzęcia. Wszystko wskazuje, że wataha złożona z czterech wilków jest w pobliżu – opowiadał zimą 2021 r. mieszkaniec Czudowic, który wolał być anonimowy, bo jak zauważył nie wszyscy podchodzą do problemu wilków poważnie. – Sam widziałem przypominające duże psy drapieżniki. Były dość daleko, więc nie mam pewności, czy to były wilki, ale nigdy nie spotkałem się z tym, żeby psy tak polowały – dodawał mężczyzna.
Obecność wilków potwierdzali nie tylko mieszkańcy. Mówili o nich leśnicy i myśliwi, a samorządy apelowały o zachowanie ostrożności.
Potem były doniesienia o kilku sztukach zauważonych między Rokietnicą a Tapinem w rejonie skrzyżowania drogi wojewódzkiej 881 z powiatową biegnąca przez pola do zabudowań Tapina. Budzące obawę drapieżniki były widziane także w okolicy Skołoszowa.
Już wtedy Edward Marszałek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie zauważał, że widok wilków na terenie powiatu jarosławskiego i przeworskiego nie powinien dziwić. Wprawdzie w okolicach Przeworska od dawna nie zanotowano podchodzenia wilków pod zabudowania, ale były one obecne na tych obszarach od wieków. Ważną ostoją tego drapieżnika są Lasy Sieniawskie. Jak informuje RDLP w Krośnie żyje tam około 8 wilków w dwóch osiadłych watahach.
W okolicy Pruchnika wilków obecnie nie widać.
– Ostatnio nie słychać o pojawianiu się wilków w pobliżu zabudowań. Ostatnia informacja pochodzi z okolic Rzeplina. Co najmniej rok temu zauważono tam wilka – zapewnia R. Grządziel.
– Tropy można w lesie spotkać. Samych zwierząt nie widać i trudno się dziwić, bo wone unikają człowieka. Jest więcej jeleni, to i wilki będą się pojawiać, ale nie widzę powodów do obaw – uspokaja leśniczy H. Gil.
erka