W grudniu wreszcie spokój

Czas płynie nieprzerwanie, nie powinno więc dziwić, że nastała zima, przynajmniej ta kalendarzowa. Coraz mniej pojawia się śniegu, a i mróz nie jest ten sam co kiedyś. I dobrze, przynajmniej dla niektórych, znika uciążliwy obowiązek odśnieżania co ranek.

 

Dzieciom też nie będzie smutno, śnieg obejrzą sobie w telewizji. Zaspy, zasypane drogi i błoto pośniegowe raczej nie będą niepokoić kierowców i pieszych. Miejmy nadzieję, że i w tym roku na nasze stoły nie trafi sól drogowa. Przedświąteczne porządki również wydają się zbędne, sytuacja w kraju nie zachęca do odwiedzin i gości zapewne nie będzie. Odsapną gospodynie domowe, będzie mniej gotowania, bo nie będzie komu zjeść 12 potraw. Barszcz z uszkami będzie musiał wystarczyć. Ci co lubią się najeść dodatkowo zagryzą go chlebem.

 

Coroczna batalia z drzewkiem potocznie zwanym choinką to chyba niepotrzebna fanaberia. Wywalczony na pełnych emocji poszukiwaniach kawałek wiechcia i tak zaraz uschnie. Nużące ubieranie wyszarpanego z rąk sprzedawcy drapaka w chmarę bombek, łańcuchów i lampek. Można prościej. Wystarczy zasłonić okna i zapalić w pokoju kolorowe lampki. Sąsiedzi i tak nie zauważą różnicy. Reszta ozdób zaczeka w szafie na inną okazję. W końcu to podobno pogański obyczaj.

 

Ci co chodzą do kościoła, choćby od święta, tym razem mogą sobie odpuścić, jest dyspensa epidemiologiczna. Będzie można odpocząć, posiedzieć spokojnie w domu i podrzemać. Może tym razem snu nie zakłócą radośnie fałszujący kolędnicy. Snu z oczu nie będzie też spędzać zbliżający się okres „wizyt duszpasterskich”. Większość parafii ma zamiar odpuścić sobie tym razem takie odwiedziny. To też dobrze, w końcu takie zdarzenie co roku rodzi w wielu domostwach wiele obaw. Jak przyjąć dobrodzieja? Czy ministranci nie rozniosą plotek po wsi? Wystarczy, że nanieśli błota. Ksiądz chyba z resztą też. I ta niezręczna atmosfera. Przy takim gościu nawet ci bardziej pewni siebie gospodarze wydają się być speszeni. Tym razem będą mogli odsapnąć. Największą ulgę poczują ci, którzy widują kapłana raz w roku, podczas takiej wizyty.

 

Może uda się również uniknąć zakupowej histerii? Sklepowej walki o byt i nerwowego stania w kolejkach? To ogromny stres, który jak wiadomo, szkodzi zdrowiu, spokojny grudzień pozwoli więc je podreperować o ile mu na to pozwolimy.

 

Gabriel Łowicki