Uratować jedną szkołę degradując inne?

Rada Powiatu Jarosławskiego wyraziła zgodę na przekazanie Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Zespołu Szkół Zawodowych i Rolniczych im. A. Mickiewicza w Radymnie. Według starosty ma to uratować placówkę. Według części radnych jest to ratunek jednej szkoły kosztem innych. Mimo rozbieżności tylko 4 radnych głosowało przeciw, a jeden się wstrzymał.

 

W piątek, 31 marca odbyła się sesja Rady Powiatu Jarosławskiego. Najwięcej emocji wywołała dyskusja nad projektem uchwały o przekazaniu szkoły w Radymnie resortowi rolnictwa. Radni zdecydowali, że od 1 stycznia ZSZiR w Radymnie przejdzie pod zarząd Ministra Rolnictwa i Rozwoju. W kolejnej uchwale przyjęli przekazanie   na rzecz Skarbu Państwa 5 działek o powierzchni ponad 6 ha. Powierzchnia ta, oraz dwudziestohektarowa przekazana przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa zostanie zagospodarowana przez szkołę rolniczą.

 

Koło ratunkowe dla szkoły w Radymnie

Starosta jarosławski Stanisław Kłopot zaznaczył, że ZSZiR w Radymnie to jedyna szkoła w Powiecie Jarosławskim kształcąca w zawodach rolniczych i pośrednich. – To placówka, która odgrywa kluczową rolę w powiecie i w regionie w zakresie kształcenia i rozwoju młodych kadr pracowników branży rolno-spożywczej. Ostatnie lata funkcjonowania szkoły cechował ciągły spadek liczby uczniów zainteresowanych podejmowaniem nauki w zawodach rolniczych. Dodatkowym aspektem funkcjonowania szkoły jest fakt, że kierunkowe kształcenie zawodowe wymaga dużych nakładów inwestycyjnych za zakup nowoczesnego sprzętu oraz modernizację istniejącej bazy dydaktycznej. Przekazanie ww. szkoły może przyczynić się do pozyskania odpowiednich środków na unowocześnienie kształcenia w ZSZiR w Radymnie, polepszenia warunków nauki, stworzenia platformy nawiązania współpracy z wyróżniającymi się gospodarstwami rolnymi – przekonywał. Dzięki staraniom Zarządu Powiatu wspartym przez posłów Tadeusza Chrzana i Kazimierza Gołojucha, ministerstwo rolnictwa wyraziło zgodę na przejęcie placówki, komisja oświaty przy radzie zaopiniowała pozytywnie, a radni 19 głosami za zgodzili się na oddanie.

 

Podtapianie innych szkół powiatowych

– Jeśli podpisywaliście jakiś układ z ministerstwem rolnictwa to rada powinna o tym wiedzieć. Dzisiaj już decyzja została podjęta. Podpisujecie ustalenia niosące z sobą dysfunkcję w funkcjonowaniu innych szkół ponadpodstawowych w powiecie – mówił Tomasz Kulesza. O tym, że radni nie wiedzieli nic o kuluarach przekazania szkoły w Radymnie można było usłyszeć również od innych uczestników sesji. Główny problem, to zastrzeżenie ze strony ministerstwa mówiące, iż kierunki realizowane w szkole rolniczej nie mogą być dublowane w innych szkołach powiatu. – Wszystkie mające jakiekolwiek powiązania z rolnictwem mają być zlikwidowane. W Zespole Szkół Spożywczych i Biznesowych będą to trzy kierunki. Mamy dopuścić do sytuacji, że szkoła w Radymnie zostanie usatysfakcjonowana tą decyzją, a dla jarosławskich szkół stworzy się problem. Może dojść do sytuacji, że część młodzieży odpłynie. Stwarza to także ogromne zagrożenie dla właściwego funkcjonowania szkół ponadpodstawowych w Jarosławiu. O tym się nie mówi, a to bardzo ważna kwestia. Będzie się to wiązało z redukcją etatów nauczycielskich. Szkoły pracowały na swój wizerunek przez dziesięciolecia. Chcą się rozwijać, a zgłoszony na komisji oświaty pomysł utworzenia nowego kierunku w ZSSiB uzyskał negatywną opinię Zarządu Powiatu – argumentował T. Kulesza zwracając uwagę, że sam dojazd do Radymna może być kłopotliwy dla uczniów.

– Nie mówimy o likwidacji, tylko o wygaszaniu. W szkołach jarosławskich nie będzie prowadzonego naboru, bo zostanie przeprowadzony do szkoły rolniczej w Radymnie. Od samego początku wiedzieliśmy o tym. To był warunek – tłumaczył starosta dodając przy tym, że w katalogu szkół rolniczych jest ponad 20 kierunków, a powiat liczy na uczniów z przemyskiego, łańcuckiego, a nawet bieszczadzkiego. St. Kłopot przyznawał, że wymogiem ministerstwa był brak konkurencji w Jarosławiu. Oceniał, że zmiana dotknie trzy szkoły w Jarosławiu. Na pewno będzie to ZSSiB i Zespół Szkół Innowacyjnych. Przypominał, że szkoła w Radymnie wymagała znacznego wsparcia. W tamtym roku powiat musiał dopłacić do subwencji ponad 2 mln zł. – Nie mówimy, że nie wyrażamy zgody na nowe kierunki ale teraz nie wiadomo, która szkoła będzie potrzebowała takiego wzmocnienia – mówił.

– Utrzymanie szkoły w Radymnie, to rzecz o kapitalnym znaczeniu, ale nie może być to dramatem dla jarosławskich szkół. Co będzie jeśli uczniowie nie przyjdą do Radymna, a u nas naboru nie będzie bo kierunki zostaną wygaszone – dopytywał T. Kulesza przypominając, że idzie niż demograficzny. Odpowiedzią starosty było stwierdzenie, że na pytania tak wybiegające w przyszłość nie da się odpowiedzieć bez udziału czynników nadprzyrodzonych.

Z jarosławskich szkół ma zniknąć kierunek kucharz, technik żywienia i technik weterynarii. Trudno powiedzieć, czy dojdą kolejne. Warunkiem jest brak konkurencji ze szkołą w Radymnie. Można sądzić, że powiatowe szkoły w Jarosławiu zajmujące się kształceniem w zawodach okołorolniczych ucierpią. Według starosty czas na łatanie luk będzie.

 

Już nie boją się LGBT

Radni, większością głosów uchylili deklarację z 2019 roku, dotyczącą powstrzymania ideologii LGBT przez wspólnotę samorządową. Za wyrzuceniem deklaracji do kosza było 16. Jeden przeciw. Trzech się wstrzymało. – Dmuchaliśmy na zimne i dlatego ją podjęliśmy. Gdy okazało się, że niepotrzebnie, to ją wycofujemy – tłumaczył Marian Fedor, przewodniczący rady. – Bardziej powinniśmy bać się nieodpowiedzialnych polityków niż działaczy LGBT – komentował T. Kulesza, który przypomniał, że to nie radni byli wnioskodawcami tej deklaracji. – Konkretne pieniądze przepadły. Prosiliśmy o informacje jakie to organizacje pozarządowe związane z LGBT miały możliwość pokazania się na ziemi jarosławskiej. Z moich informacji wynika, że nie było takiego przypadku. Deklaracja była nieracjonalna. Samorządy zaczęły się z niej wycofywać, bo musiały stanąć twarz w twarz z wyborcami i powiedzieć nie chcemy tych milionów bo jesteśmy zrażeni ruchem LGBT. Kto jest wnioskodawcą by deklarację teraz odwrócić niech powie dlaczego uważa, że tamta uchwała nie powinna obowiązywać. Czy ktoś jest twórcą tej zmiany. Ktoś to chyba napisał – pytał radny. Starosta odpowiedział z ociąganiem, że za uchyleniem deklaracji stoi zarząd powiatu, co T. Kulesza skwitował stwierdzeniem, że zarząd pisowski jest autorem uchwały o wycofaniu deklaracji mającej powstrzymywać ideologię LGBT. Wycofanie stanowiska wiąże się z możliwością uzyskania dofinansowań.

erka/Fot. I. Rogus