Kradzież włazów żeliwnych ze studzienek kanalizacyjnych na drodze technicznej wzdłuż obwodnicy Jarosławia.

Ukradli sześć pokryw studzienek kanalizacyjnych

Chociaż, jak zapewnia Andrzej Wysocki, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Jarosławiu do kradzieży pokryw studzienek raczej nie dochodzi, w ubiegłym tygodniu ktoś pokusił się aż na sześć żeliwnych zabezpieczeń włazów kanalizacyjnych. Nieustalony jeszcze osobnik zabrał je z kanału burzowego biegnącego przy drodze technicznej obwodnicy w okolicy ul. Okrzei. Na szczęście brak dwóch włazów nie umknął czujnemu oku Czytelnika, który zawiadomił policję. Funkcjonariusze znaleźli dodatkowo jeszcze cztery pozbawione żeliwnych włazów studzienki.

 

– W poniedziałek, 6 marca służby dyżurne KPP w Jarosławiu odebrały zgłoszenie o kradzieży dwóch pokryw studzienek kanalizacyjnych położonych w sąsiedztwie ul. Okrzei. Funkcjonariusze ze skierowanego na miejsce patrolu stwierdzili, że brakuje w sumie sześciu włazów – potwierdza asp. szt. Anna Długosz, oficer prasowy KPP w Jarosławiu.

Zdarzenie jest o tyle ciekawe, że ostatnio do takich kradzieży nie dochodziło. W minionym roku jarosławscy policjanci nie zanotowali żadnego zaginięcia włazu do studzienki kanalizacyjnej.

– Na prośbę policji zabezpieczyliśmy studzienki, chociaż biegnący przy obwodnicy kanał burzowy nie jest własnością PWiK. Należy on do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i to na ich szkodę dokonano kradzieży. U nas takie przypadki praktycznie występują. Ostatnie zdarzenie miało miejsce trzy lata temu. Wtedy zginął jeden właz, ale stało się to w czasie burzy i potężnej ulewy, więc mógł zostać zmyty – mówi A. Wysocki, zapewniając że sieć kanalizacyjna objęta jest stałym nadzorem i ewentualne uszkodzenia są natychmiast naprawiane.

Policja prowadzi postępowanie. W pierwszym rzędzie śledczy muszą ustalić właściciela i wartość skradzionych włazów. Jeśli przekroczy 500 zł czyn będzie przestępstwem. Przy mniejszej kwocie złodziej odpowie za wykroczenie.

erka/ Fot. Czytelnik