Syndyk chce pieniędzy

Wezwania do zapłaty zaległych udziałów w jednej z kas SKOK trafiają do mieszkańców regionu. Problem w tym, że uznawani za dłużników nigdy nie brali w niej kredytów, ani w żaden sposób nie byli z nią związani. Chodzi o kasę, która mieściła się w Kędzierzynie-Koźlu i decyzją sądu upadła w czerwcu 2017 r.

 

Początkiem lutego otrzymałem list polecony z Gliwic od kancelarii prawnej reprezentującej kasę z Kędzierzyna-Koźla w upadłości z wezwaniem do zapłaty zaległych udziałów w kwocie 61 zł w terminie 7 dni na podane konto. Nigdy nie korzystałem z usług tej kasy. Mieszkam w Jarosławiu po co miałbym brać kredyt w Kędzierzynie-Koźlu – mówi pan Marek, który szukając pomocy przyszedł do Redakcji Gazety Jarosławskiej. Do wezwania była dołączona kopia Sądu Rejonowego w Opolu o ogłoszeniu upadłości kasy datowana na 19 czerwca 2017 r. Poświadczenie kopii było nieczytelne.

Czytelnik zapewniał, że próbował się kontaktować telefonicznie z radcą, który wezwanie wysłał oraz z syndykiem masy upadłościowej kasy. W obu przypadkach nie udało się. Po długim oczekiwaniu i słuchaniu nagranych informacji o tym, gdzie się dodzwonił i co ma przycisnąć odzywał się komunikat, że wszyscy specjaliści są aktualnie zajęci. Kolejne próby przynosiły taki sam skutek.

Nasze próby skontaktowania się z kancelarią radcy prawnego z syndykiem oraz pozostającą w upadłości kasą skończyły się tak samo. Poszukiwanie wiadomości o działaniach prawników reprezentujących kasę z Kędzierzyna-Koźla przyniosło ciekawe informacje. Okazało się, że podobnej treści pismo rozesłano ostatnio po całej Polsce.

– Dostałam od nich pismo i za cholerę nie wiem o co chodzi -nigdy tam nie byłam i niczego nie brałam–a dodzwonić się od dwóch godzin nie mogę, bo tylko poczta z muzyczką się włącza. Chyba na policję zadzwonię – komentuje 10 lutego internautka.

– Ja też dostałam choć mieszkam na płd Polski, że muszę zapłacić 157 zł za jakieś udziały których nigdy nigdzie nie miałam. Trzeba to zgłosić na policję – dodaje inna.

– To jest oszustwo. Nie wiem tylko skąd mają dane osobowe, to jest karalne. Obowiązuje przecież RODO. Zgłaszam na policję – zapewnia kolejna osoba.

Moja mama też otrzymała pismo od tego Pana Sławomira. K z nakazem wpłaty 61zł za udziały w skoku. Sprawdziła i kiedyś faktycznie brała kredycik w skoku, ale kupę lat temu i wszystko spłaciła, a w dokumentach które do dziś ma, nie mam nic o jakiś udziałach. Pieczątki niby są na piśmie ale widać że to kopia i widać, że nic nie widać. Myślę, że to jakaś lipa. Nic nie zapłacimy. A jak przyjdzie jakieś jeszcze pismo od tego Pana K, to pójdziemy na policję – zapewnia pani, która też spotkała się z dziwnym wezwaniem.

Bezprawne żądania

Skontaktowaliśmy się z Krajową Spółdzielczą Kasą Oszczędnościowo-Kredytową, która jest organizacją zrzeszającą spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe i pełni w pewnym sensie funkcję nadzorczą nad poszczególnymi kasami. – Mamy mnóstwo interwencji dotyczących wezwań ze strony reprezentujących upadłą kasę z Kędzierzyna-Koźla – poinformowano na wstępie. Na stronie internetowej Kasy Krajowej opublikowano pismo skierowane do syndyka informujące, że działania polegające na ściąganiu wierzytelności wobec byłych członków kasy w Kędzierzynie-Koźlu nie mają żadnych podstaw prawnych i są dla nich szkodliwe. Działają również na szkodę pozostałych spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Wezwania do zapłaty, a nawet pozwy lub nakazy wystawiane w trybie upominawczym i kierowane do osób, które nigdy nie były członkami wspomnianej kasy tym bardziej łamią prawo.

 

Co z tym zrobić

Poprosiliśmy Kasę Krajową o wyjaśnienie sytuacji oraz wskazanie, co powinni zrobić ci, którzy takie wezwanie otrzymały.

– Kasa Krajowa przygotowała dla członków upadłej kasy z Kędzierzyna-Koźla projekty odpowiedzi na wezwanie do zapłaty udziałów lub ich części – trzeba wybrać czy w danym przypadku znajdzie zastosowanie wariant dla osoby, która wpłaciła część udziału przed podwyższeniem, czy taki dla osoby, która w ogóle nie wpłaciła udziału. Kasa Krajowa na stronie internetowej skok.pl w zakładce SKOK i dalszej zakładce Roszczenia Syndyków prezentuje m. in. te pisma oraz swoją korespondencję z Syndykiem Masy Upadłości – informuje w imieniu Kasy Krajowej adwokat Joanna Mędrzecka. – Postępowanie Syndyka Kasa Krajowa ocenia jako niewłaściwe i nie znajdujące podstaw prawnych, jednakże nadzór nad jego działaniem należy wyłącznie do Sędziego komisarza ustanowionego przez Sąd Rejonowy w Opolu – dodaje.

Z odpowiedzi wynika, że należy przesłać do nadawcy wezwania odpowiedź i na tym sprawa powinna się zakończyć. J. Mędrzecka przekazała Gazecie Jarosławskiej gotowe formuły odpowiedzi przeznaczone zarówna dla osób, które miały kontakt ze wspomnianą kasą, jak i dla tych, którzy z jej usług nie korzystali. Udostępnimy je na wniosek zainteresowanych.

 

erka