Świętowanie rocznic narodowych to lekcja patriotyzmu

Rozmowa z Marcinem Zaborniakiem, dyrektorem generalnym Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie, prezesem Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia.

 

Czym dla Polaków jest 11 listopada? 

 M.Z.: 11 listopada jest datą symbolem. Mówi nie tylko o naszej historii i fakcie odzyskania przez Polskę niepodległości, ale również uczy tego, że nic nie jest dane raz na zawsze. Dlatego nasze i przyszłe pokolenia, są zobowiązane do ciągłej dbałości o niepodległość, suwerenność i dobrze pojęty interes narodowy. Jakże fałszywie brzmią dziś – wobec wojen na Ukrainie i Bliskim Wschodzie – słowa o „końcu historii”! Historia, w tym 123 lata zaborów i okupiony krwią proces odzyskiwania wolności, jest dalej nauczycielką życia.

 

Jakie wydarzenia związane z Jarosławiem kształtowały naszą tożsamości narodową? 

M.Z.: Przypomnę, że Jarosław pozostawał pod zaborem austriackim od 1772 roku, więc 23 lata dłużej niż symboliczne 123 lata, kiedy mówimy o Polsce. Niestety znacznie wcześniej został zepchnięty, jako daleka prowincja, w swoisty niebyt. Koniec XVIII w. i kilkadziesiąt lat wieku XIX, to najgorszy czas dla jego rozwoju. Dedykuję tę informację tym, którzy mają poczucie, że to nie my sami, a obcy – zapewnią nam należyty rozwój.

Tylko posiadając pełną suwerenność, możemy w pełni zadbać o siebie i przyszłość. Dla naszego miasta sytuacja zmieniła się dopiero w chwili, gdy Galicja uzyskała autonomię w drugiej połowie XIX w., a stało się to dzięki zaradności mieszkańców i korzystnej koniunkturze historycznej.

 

Czy bazując na obecnych nastrojach, grozi nam stopniowe odejście od tradycji i przywiązania do patriotycznej spuścizny? 

M.Z.: Społeczeństwo Jarosławia i okolic zawsze dawało przykład przywiązania do Ojczyzny i jej symboli. Przykładem jest Powstanie Styczniowe. Choć toczyło się pod zaborem rosyjskim, to w Jarosławiu organizowano pomoc dla rodaków walczących za kordonem, a miasto było punktem przerzutowym dla ochotników. Mieszczanie wspierali zryw narodowy słowem i czynem. Ufam, że to poczucie obowiązku wobec Ojczyzny jest w nas silne do dziś.

 

Zatem jakie inicjatywy społeczności lokalnej, w obliczu współczesnych wyzwań, pomogą wspierać pielęgnowanie narodowej tożsamości?

M.Z.: Świętowanie rocznic narodowych jest jedną z najlepszych lekcji patriotyzmu. Łączy nas wtedy hymn, barwy narodowe, postacie bohaterów, którzy przelewali krew, niejednokrotnie ginąc dla Ojczyzny. Nie możemy o tym zapominać! Dlatego dziś wszystkim mieszkańcom życzę radosnego świętowania, w domach i podczas publicznych uroczystości. Niech ta duma towarzyszy nam na co dzień, budując jedność i poczucie przynależności do wspólnoty.

Red.