Susza! Rzeki wysychają

– Woda jeszcze się sączy. Zamiast rzeki mamy cienką niteczkę strumyka – mówi mieszkanka, leżącego w początkowym biegu Mleczki, Jawornika Polskiego. W Mleczce Wschodniej między Zarzeczem a Rożniatowem wody jest więcej, ale trzeba się wpatrzeć, by zauważyć, że jeszcze płynie. San na poziomie Jarosławia zmalał. Wyspy poniżej mostu już nie ma, bo dobiła do brzegu. W zastoiskach pełno glonów. Służby Wojewody Podkarpackiego wydały ostrzeżenie o suszy hydrologicznej dla części województwa, a na mapach Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej całe województwo podkarpackie znajduje się w strefie objętej suszą hydrologiczną.

W rzekach i potokach brakuje wody. Część mniejszych cieków wyschła całkowicie. Mleczka, San, Lubaczówka, czy Wisznia jeszcze płyną, ale ich poziom jest bardzo niski. – Poziom wód znacznie się obniżył, a ostatnie opady nie miały wpływu na stan rzek. Te prowadzące mało wody zaczynają wysychać – dowiadujemy się Nadzorze Wodnym Wód Polskich obejmującym region Przeworska i Jarosławia.

– Płynie nitka wody, a dwa lata temu mieliśmy potężną rzekę niszczącą wszystko, co stanęło jej na drodze. Zrywała mosty i domy, wyrywała tory, zabierała drzewa. Patrząc dzisiaj na ledwie cieknącą rzeczkę trudno uwierzyć, że mogła być taka groźna – wspomina mieszkanka Jawornika Polskiego. Mleczka w okolicy Zarzecza bardziej przypomina ściek. Płynie wolno, a to sprzyja rozwojowi glonów i drobnoustrojów gnilnych. Przy brzegach Sanu potworzyły się kałuże zastoisk. Zielonkawo-żółte i cuchnące. W pobliżu Sieniawy wyciągnięto kilkadziesiąt kilogramów martwych ryb, które zamknięte w rozlewisku poza nurtem rzeki ugotowały się. Wodowskaz na Sanie w Jarosławiu pokazuje poziom wody niższy niż 30 centymetrów. Niewiele brakuje, by stan rzeki stał się niemierzalny, ponieważ budujący wodowskaz nie przewidzieli, że poziom może spaść poniżej 20 centymetrów. Wędkarze narzekają. – Przy tak niskiej wodzie szkoda czasu na siedzenie nad rzeką – mówią.

 

Ogłoszona już susza hydrologiczna jest następstwem suszy atmosferycznej. Występuje wtedy, gdy przepływy w rzekach spadają poniżej wieloletnich wartości średnich. W przypadku przedłużającej się suszy następuje znaczne zmniejszenie zasobów wód powierzchniowych, a także obniżenie poziomu zalegania wód podziemnych. Powrót do stanu wcześniejszego może być długotrwały. Problem jest szczególnie dokuczliwy w pagórkowatych częściach regionu. Tam wody opadowe szybciej spływają, a według ekspertów lasy zatrzymują obecnie znacznie mniej wody z powodu zbyt intensywnej gospodarki leśnej.

Obniżenie poziomu wód podziemnych już daje się we znaki. W Gminie Pruchnik obowiązuje apel o oszczędne gospodarowanie wodą, ponieważ lokalna sieć wodociągowa działa na granicy przepustowości. – Poziom wody w studniach głębinowych, z których zasilamy sieć znacząco się obniżył. Wcześniej pompy pracowały po 10 – 12 godzin na dobę. Teraz pracują po 16. Związane jest to z większym zapotrzebowaniem – wyjaśnia Robert Grządziel, sekretarz Urzędu Miejskiego w Pruchniku. Podobne problemy ma Gmina Roźwienica. W przydomowych studniach też widać spadek poziomu wód podziemnych. Część z nich wyschła całkowicie.

 

Stany rzek w czwartek, 27 lipca wieczorem

San, wodowskaz: Jarosław

stan wody: 33 cm

stan ostrzegawczy: 440 cm

stan alarmowy: 620 cm

 

Wisłok, wodowskaz: Tryńcza

stan wody: 174 cm

stan ostrzegawczy: 540 cm

stan alarmowy: 720 cm

 

Szkło, Charytany

stan wody: 123 cm

stan alarmowy: 470 cm

stan ostrzegawczy: 330 cm

 

Mleczka Gorliczyna

stan wody: 126 cm

stan alarmowy: 480 cm

stan ostrzegawczy: 360 cm

 

– Sytuacja hydrologiczna nie poprawi się w kolejnych dniach lipca, bo nadal nie są prognozowane znaczące opady deszczu, a tylko długotrwałe opady wielkoskalowe mogłyby przyczynić się do trwalszego wzrostu poziomu wody. Prognoza opadów jest jednoznaczna. Sumy opadów w drugiej połowie lipca mają być znacznie poniżej normy klimatycznej – prognozuje IMiGW.

Ostrzeżenia o suszy hydrologicznej obowiązują do odwołania. Jeśli ten stan utrzyma się dłużej, to może mieć poważne konsekwencje na gospodarkę wodną, ponieważ przekłada się na poziom wód podziemnych. Zachwiane lustro wód gruntowych wymaga czasu na powrót do właściwego stanu. Według ekspertów stan suszy wynika nie tylko z braku opadów. Wpływają na nią także działania człowieka związane z gospodarką leśną, rolną, a nawet z działaniami infrastrukturalnymi.

erka