SPR JKS San nokautuje rywalki

PIŁKA RECZNA KOBIET – I LIGA: Piłkarki ręczne SPR JKS San znowu nie dały szans swoim rywalkom. Nasza drużyna znokautowała tym razem w stolicy zespół miejscowego Uniwersytetu. Kontynuator tradycji jarosławskiego szczypiorniaka, wprowadza do gry kolejne wychowanki.

 

AZS UW WARSZAWA – SPR JKS SAN JAROSŁAW 25-39 (12-17)

 AZS UW: Barczuk – Klimek, Panek 2, Ziętek 5, Miąsek, Drewicz, Kubrak 1, Jabłońska- Strzępka 3, Siewirska 1, Dronzikowska 6, Szczepanik 3, Cichal 1, Skierska, Gawrońska, Mazur 2, Sawa 1

JKS SAN: Musakova, Kulpa – Wicińska 5, O. Szymborska7, Pazdro 1, A. Szymborska 7, Bartoszek, Dębiak 2, Chrapek, Świerk 1, Luberecka 3, Mokrzka 13.

 

W zespole Uniwersytetu zagrały między innymi znana z występów w superligowym Starcie Elbląg Aleksandra Dronzikowska, czy Dorota Barczuk, występująca wcześniej w stołecznej Varsovii, a niedawno w lidze francuskiej. Jarosławianki potwierdziły jednak, że mają sporą moc i mogą być trudne do zatrzymania w tym sezonie. Nic dziwnego, skoro nasza drużyna, to po części ta sama ekipa, która wywalczyła dla Jarosławia superligę. W pierwszym zespole SPR JKS San, jak na jarosławski team przystało i zgodnie z założeniem klubowych działaczy pojawia się też coraz więcej wychowanek. W meczu zagrała między innymi młoda Martyna Chrapek. – Nasza filozofia w budowaniu klubu i drużyny nie zmieniała się. Od lat szkolimy młodzież, jesteśmy otwarci na zawodniczki z zewnątrz, bo w sporcie nie ma zamkniętych granic, ale nie zapominamy przy tym o własnych wychowankach. Kontynuujemy tradycje szczypiorniaka w JKS, w którego szeregach zawsze były zawodniczki z Jarosławia – tłumaczą działacze SPR JKS San.    

Pojedynek w stolicy jarosławianki zaczęły od goli Aleksandry Szymborskiej i Karoliny Mokrzki. Gospodynie trafiały na początku tylko z rzutów karnych. W 10 minucie za sprawą Agnieszki Ziętek Uniwersytet doprowadził do remisu po 4. Jeszcze przez następne 3 minuty trwała w miarę wyrównana walka, ale z czasem przewaga jarosławianek zaczęła rosnąć. Znowu świetnie w bramce spisywała się Annamaria Musakova, wtórowała jej Dagmara Kulpa. W ataku postrachem dla warszawianek była szczególnie Mokrzka. W drugiej połowie, po trafieniu Igi Wicińskiej JKS San wygrywał już siedmioma bramkami, a między 42 i 47 minutą gry nasze dziewczyny zdobyły 7 goli z rzędu. To był prawdziwy nokaut, po którym miejscowe nie były już wstanie się podnieść.

 

Pozostałe wyniki: Handball Rzeszów – AZS Lublin 17-34, APR Radom – Varsovia Warszawa 29-36, Wesoła Warszawa – MKS Karczew 26-27.

    M Zw P Rw Rp Zd St Zd-St P_Zd
1. KS AZS AWF Warszawa   3 3 0 0 0 103 65 38 9
2. UKS Varsovia Warszawa   3 3 0 0 0 107 81 26 9
3. JKS San Jarosław   2 2 0 0 0 72 49 23 6
4. MKS AZS UMCS Lublin   3 2 1 0 0 81 66 15 6
5. MKS Karczew   3 2 1 0 0 82 84 -2 6
6. KPR Marcovia ROKiS   3 2 1 1 0 71 88 -17 5
7. WKPR Wesoła Warszawa   2 1 1 0 0 63 46 17 3
8. PreZero APR Radom   3 0 3 0 1 71 84 -13 1
9. SMS ZPRP I Płock   2 0 2 0 0 54 65 -11 0
10. AZS Uniwersytet Warszawski   3 0 3 0 0 72 105 -33 0
11. SPR Handball Rzeszów   3 0 3 0 0 61 104 -43 0

fot. K. Loc