Śmiertelne oparzenie 65-latka

Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę, 13 listopada w Pełkiniach. W wyniku pożaru w budynku gospodarczym poważnych oparzeń doznał 65-letni właściciel. Mężczyzna trafił do szpitala specjalistycznego zajmującego się leczeniem oparzeń w Łęcznej w województwie lubelskim. Niestety dzień później zmarł.

 

Zanim przyjechali strażacy doszło do samoistnego ugaszenia pożaru. Najprawdopodobniej doszło do zapalenia się ubrania na mężczyźnie. Trudno powiedzieć, czy ogień pojawił się w pomieszczeniu, a następnie zajęło się ubranie mężczyzny, czy zapaliła się odzież 65-latka. Mężczyzna doznał oparzeń obejmujących około 80% powierzchni ciała. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala. Nie udało się go uratować. Zmarł w poniedziałek nad ranem.

Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu wszczęła śledztwo w sprawie tego zdarzenia. Już przeprowadzono sekcję zwłok. Odbyła się ona w Lublinie. Na razie są tylko wstępne wyniki potwierdzające jedynie, że zgon jest związany ze zdarzeniem. – Na razie pojawiły się tylko spekulacje o przyczynach i okoliczności śmierci. Czekamy na kompletne wyniki sekcji. Zleciliśmy dodatkowe badania. Będą powołani biegli. Dopiero po ich uzyskaniu będzie można określić, co było przyczyną i w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia – wyjaśnia prokurator Bożena Harasz-Wołoszyn z Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu.

Podczas oględzin na miejscu tragedii ujawniono instalację do produkcji bimbru. Czy miała ona jakiś związek z pożarem i śmiercią mężczyzny na razie nie wiadomo.

erka