Skojarzenia

Przechodzący w ubiegłym tygodniu przez jarosławski Rynek mogli usłyszeć odgłosy przypominające trąbienie słonia albo kojarzące się z dźwiękami jakie wydobywa z trąby nowicjusz dmący w instrument pierwszy raz. W rzeczywistości montowano lampy, a porykiwał nie nasmarowany podnośnik jeżdżącego postumentu. Jeśli czegoś do końca nie ogarniamy zmysłami, to przychodzą rożne skojarzenia. Czasem bliższe temu, co się dzieje, a czasem całkowicie mylne.

 

Zmysły mogą mylić. Szczególnie, gdy wyłączymy własną logikę i zaczynamy polegać tylko na odczuciach. Zdarza się, że słuchamy polityka lub jakiegoś włodarza i wydaje się, że rozumnie mówi i mądre plany snuje, a faktycznie może się okazać, iż mówi to, co mu kazali sam jeszcze mniej rozumiejąc niż słuchacze. Z kolei inny bardzo dobrze wie, że poza robieniem wody z mózgu nic więcej nie potrafi, ale skoro można za to dobrze zarobić, to leje ile wlezie. Zresztą w tym interesie nie chodzi o pokazywanie rzeczywistości i prezentację zamiarów. Chodzi o wywołanie dobrych skojarzeń i budowanie nadziei, a jeśli uda się przy okazji znaleźć wroga, to tym lepiej, bo to jest tak, że mający wspólnego wroga odczuwają do siebie sympatię. Nawet wtedy, gdy przeciwnik jest wyimaginowany.

W minioną sobotę raczej po cichu obchodziliśmy rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Wojna z zakonem krzyżackim zapadła nam w pamięć m.in. dzięki filmowi „Krzyżacy” w reżyserii Aleksandra Forda. Scena, w której posłowie krzyżaccy wręczają królowi Jagielle dwa nagie miecze stała się klasycznym obrazem. Okazuje się, że nie wszyscy rocznicę przespali. Minister od trafionych decyzji Jacek Sasin pamiętał i obnażony miecz wręczył o. Tadeuszowi Rydzykowi. Miał niby kosztować ćwierć miliona złotych, ale to nie problem, bo za broń pochodzącą niby z czasów Mieszka I zapłaciła Fundacja Enea, czyli korzystający z prądu dostarczanego przez Grupę Enea. Pojawiły się też głosy, że broń jest falsyfikatem, ale to raczej mało wiarygodne, bo przecież władza z podróbek nie korzysta i jak daje, to oryginały. Przychodzi skojarzenie, że jakiś powód skłaniający przedstawiciela władzy z nagim mieczem w ręku władzę do odwiedzin u zakonnika musiał się pojawić.

Papież Franciszek nominował nowych kardynałów. Wśród duchownych, których już niedługo zostaną purpuratami jest abp. Grzegorz Ryś. Możliwe, że na takie, podkreślające znaczenie hierarchy wyróżnienie liczyli inni, ale ojciec święty swoje wie i plany ma. Kardynał Ryś przynosi dobre skojarzenia związane z przyszłością polskiego Kościoła.

Na lokalnym podwórku jeszcze trwają imprezy. Ludzie potrzebują rozrywki i dostają ja w różnych formach. W niedzielę pokazali się motocykliści. W paradzie uczestniczyło ich więcej niż się sami spodziewali.

Trawa na pl. Św. Michała w Jarosławiu była rozwijana z rolki, bo zasiana nie od razu chce być ładnym trawnikiem, a miasto choć biedne, to o wygląd skwerów dba. Przy upałach trawniki trochę poszarzały. Możliwe, że harmonogram podlewania nie został dostosowany do rozkładu temperatur. Powodem może być to, że o zraszaniu trawników decydują służby miejskie, a o pogodzie całkiem inne siły i brakuje kompatybilności.

Tak na zakończenie. Przyglądając się naszym wybrańcom warto poszukać osób szczerych i stojących po stronie zwykłego człowieka. Miejmy nadzieję, iż na takich trafimy, bo przecież wiadomo, że kto szuka, ten znajdzie. Byleby tylko życia starczyło.

Roman Kijanka