Sezon bez podium, ale cel zrealizowany

TENIS STOŁOWY – LOTTO SUPERLIGA MĘŻCZYZN: – Awansowaliśmy do play-off, taki był nasz cel, i to udało się zrealizować – mówi o zakończonym sezonie w superlidze tenisistów stołowych Kamil Dziukiewicz, prezes i menedżer Sokołowa S.A. Jarosław. Wydaje się jednak, że niedosyt w jarosławskiej ekipie pozostał.

– No tak żałuję, że nie udało się wywalczyć medalu, ale ostatnie miesiące były bardzo trudne z wielu względów. Ogromny wpływ na superligę i nasze występy miała niestety koronawirus. Zakontraktowałem dwóch liderów – Lim Jonghoona z Korei Południowej i Sathiyana Gnanasekarana z Indii, mając nadzieję, że będą grali na zmianę i obaj będą dostępni na play-off, czyli główną fazę ligi. Pandemia sprawiła, że musiałem strategicznie zdecydować się tylko na jednego i popełniłem błąd taktyczny. Gnanasekaran grał solidnie, ale w ćwierćfinale z Dartomem Bogorią nie wywiązał się ze swojej roli, przegrywając z Pavlem Siruckiem i Markiem Badowskim, chociaż był faworytem – podkreśla K. Dziukiewicz. Ostatecznie Sokołów uplasował się na 7. miejscu, najsłabszym od kilku sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej. W zespole wystąpiło w sumie 8 zawodników, w tym 4 Polaków, dwóch wychowanków. – Bardzo cieszy fakt, że Szymon Brud i Dawid Jadam, nasi bardzo utalentowani zawodnicy z roczników 2006 i 2007, mogli się pokazać. Niewiele ich rówieśników występuje w superlidze. Podstawowym tenisistą stołowym w składzie był ich trener z SMS-u Mateusz Czernik – dodaje prezes klubu. W sezonie zasadniczym i grupie mistrzowskiej jarosławska drużyna wygrała 11 z 19 meczów. Teraz w Sokołowie zaczęło się już kompletowanie składu pod przyszłoroczny budżet. Jak zapewniają w klubie, w dalszym ciągu celem zespołu ma być udział w play-off .