Rozdrobnili dyskusję nad 200 mln zł

Rada Miasta Jarosławia 14 głosami za, przy trzech przeciwnych i dwóch wstrzymujących się, zatwierdziła budżet miasta na 2022 rok. Przyjęła także uchwałę w sprawie wieloletniej prognozy finansowej na bieżący rok. Dochody miasta w bieżącym roku ustalono na kwotę ponad 195 mln zł. Planowane wydatki to z kolei ponad 211 mln złotych. Radni zgodzili się pokryć deficyt budżetowy szacowany na ok. 15,9 mln zł m.in. przez zaciągnięcie kredytu. Na inwestycje przeznaczono 38 mln zł.

 

Przyjęty budżet niewiele różni się od planu finansowego uchwalonego w ubiegłym roku i można się spodziewać, że podobnie jak wcześniejszy będzie aktualizowany i zmieniany stosownie do potrzeb.

Sesja budżetowa jest jednym z najważniejszych posiedzeń Rady Miasta, bo na niej reprezentanci mieszkańców zatwierdzają roczne podstawy gospodarki finansowej samorządu zapewniające realizację wszystkich zdań gminy. Plan wydatków jest także związany z przyjętą strategią rozwoju miasta pod warunkiem, że rada coś takiego wypracowała.

Sesje w Jarosławiu stają się coraz bardziej ciekawe, ale nie ze względu na ważność poruszanych tematów, tylko na wzajemne utarczki między radnymi i ciągnące się dyskusje o sprawach, które powinny być rozstrzygnięte na posiedzeniach komisji rady lub na szczeblu urzędniczym. Przy obradach prowadzonych w systemie zdalnym, a w takiej formie odbyła się ostatnia sesja, uroku dodają problemy techniczne.

Czy mnie słychać? – upomina się radny. Przewodniczący odpowiada, że niestety nie i proponuje ponownie się załogować. – Ale na transmisji mnie słychać – zauważa radny. Takie sytuacje spotykamy bardzo często w trakcie zdalnych obrad. Do tego dochodzi problem z wpisaniem treści wniosku, bo się nie mieści w przeznaczonym na to miejscu. Pojawiają się za to jakieś dźwięki z otoczenia. Pytanie jednego z radnych, czy nie można dojść do ładu z łącznością i doprowadzić do sytuacji, że transmisje sesji będą na lepszym poziomie pozostaje bez echa. Przysłuchujący się obradom może mieć wrażenie, że radni korzystają z podobnych technik łączności, jak bohaterowie „Czterech pancernych”. Tam też słyszymy – Halo brzoza. Czy mnie słychać?

 

Lodówką się nie zajęli

Radni dyskutując o przedstawionym przez burmistrza projekcie budżetu mieli sporo uwag i w wielu przypadkach nie były to wnioski dotyczące istotnych dla finansów miasta zapisów, tylko propozycje, by dodać 1,5 tys. zł na dokarmianie bezdomnych kotów albo ustawić w okolicy rynku lodówkę, do której przynosili by jedzenie ci, co im zostało, dla tych, co mają za mało. Było też o szafkach przy cmentarzach, w których można składać znicze do powtórnego wykorzystania. Są to sprawy warte rozpatrzenia, ale można się zastanowić, czy akurat na tej sesji, skoro projekt budżetu był analizowany i opiniowany przez komisje Rady Miasta i w sumie już wtedy każdy radny mógł wnieść swoje uwagi i zastrzeżenia.

 

Mieszkańcy liczą, że radni, jako ich reprezentanci będą dbali o powagę, godność i autorytet Rady Miasta, która jest najważniejszym organem stanowiącym jarosławskiego samorządu. Opinie jarosławian co do pracy rady są różne. Można się zastanowić, czy przypadkiem sami radni nie zapracowują sobie na zdanie o ich pracy na rzecz miasta.

erka