Pusty grób przynosi nadzieję

Tylko jaśniejący w ciemnym pomieszczeniu krzyż i leżące obok niego chusta i całun. Na zielonym trawniku przed symbolicznym ukazaniem Grobu Pańskiego odciśnięte ślady stóp. Tak wygląda Boży Grób w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej przy klasztorze o.o. Franciszkanów Jarosławiu po święcie Zmartwychwstania.

 

Pozostajemy w obszarze Świąt Wielkanocnych i tradycji Bożego Grobu, ponieważ jak zaznacza o. Nataniel, franciszkanin z jarosławskiego klasztoru pusty grób niesie ze sobą potwierdzenie tajemnicy zmartwychwstania oraz przynosi nadzieję.

 

– Przynosi doświadczenie pustego grobu. Emocje jakie przeżyły osoby odwiedzające miejsce, w którym złożono Chrystusa po ukrzyżowaniu i zastając je puste. Daje nadzieję. Przynosi życie. Ślady stóp na trawie są potwierdzeniem – mówi o. Nataniel,.

 

– To nie jest mój pomysł. Wcześniej Grób Pański w takiej formie powstał w Warszawie w naszym klasztorze św. Antoniego z Padwy, przy ul. Senatorskiej. Był zaprojektowany przez Urszulę i Jarosława Fik. Zasadniczy trzon jest wymyślony przez nich. Mając w pamięci przeżycia parafian w Warszawie zaproponowałem, aby ten projekt zrealizować w tym roku w Jarosławiu. Bracia się zgodzili. Przy realizacji pomagali współbracia i osoby świeckie. No i zrobiliśmy – opowiada zakonnik. – Chodziło nam o to, by każdy poczuł, że jest to jego miejsce – dodaje.

Nadzieja

Grób kojarzy nam się ze śmiercią, cierpieniem, smutkiem, ciemnością, z czymś złym. Trudno się dziwić bo wiąże się z utratą kogoś bliskiego. Doznajemy poczucia krzywdy, strachu, cierpienia. Cała inscenizacja grobu ma kierować nas ku Chrystusowi żyjącemu. Podchodząc do tego ciemnego grobu z rozświetlonym krzyżem nie mamy uczucia końca. On niesie nam nadzieję. Przeżycie śmierci jest trudne ale niesie nadzieję. Pusty grób jest dowodem na zmartwychwstanie. To symbol życia. Trawa przy pustym grobie więdnie tak jak wszystko umiera bez światła. Skojarzeń znajdziemy wiele. Każdy może widzieć inaczej. Chcieliśmy oddać rzeczywistość duchową, a nie skupiać się na rozbudowanej formie – zaznacza o. Nataniel.

 

Forma

– Staraliśmy się, żeby grób był jak najbardziej skromny. Żeby nie przykuwał uwagi detalami, ale żeby skupiał uwagę na tym Kto się w nim się znajduje i czego dotyczy. Wybraliśmy formę pozwalającą się skupić. Bez zbędnych szczegółów. Patrząc na grób nie trzeba zastanawiać się co autor grobu miał na myśli, do czego nawiązywał, co chciał uwypuklić. Nie o to nam chodziło. Wystarczyło uwypuklić Chrystusa. Nie mnie oceniać jakie powinny być groby pańskie. Myślę, że każdy kto tworzy grób chce zrobić jak najlepiej. To indywidualne podejście. Nasz nie zarzuca szczegółami, ale myślę, że jest pełen symboli. Nie trzeba słów i bogatej formy, ważna jest treść i moment zatrzymania, zadumy – mówi franciszkanin.

 

Prostota

– Różne są inscenizacje. Nawiązania do wydarzeń historycznych, do społeczno-politycznych. Nasz jest prosty. To miejsce, gdzie człowiek może się zatrzymać, gdzie grób nie kojarzy się ze śmiercią, tylko przypomina, że jest życie. Przed zmartwychwstaniem było mniej światła, symbolu Chrystusa i życia. Po wyjściu Pana z grobu dostajemy uderzenie światłem. Szukajmy Jezusa tam gdzie jest. Pismo mówi: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał.» (Łk 24, 5-6) – zaznacza franciszkanin.

 

Życie

– Inscenizacja Bożego Grobu jest symbolem życia. Stąd chociażby żywe elementy. Krzyż i Najświętszy Sakrament były przysłonięte jako przypomnienie wydarzeń Wielkiego Piątku, czyli męki i śmierci, ale odnosi nas do życia, do zmartwychwstania. To już jest wyczekiwanie. Wydarzeń paschalnych nie można rozdzielać. Nie powinniśmy interpretować osobno Wielkiego Czwartku, Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty, czyli czasu gdy Jezus jest w grobie oraz poranku a właściwie nocy zmartwychwstania. Nie znamy godziny. Wiemy, że to się stało przed świtem, bo jak niewiasty przyszły zastały pusty grób. Wydarzenia zbawcze traktujemy całościowo. Patrzymy nie tylko poprzez Triduum Paschalne ale w kontekście tego co działo się wcześniej. To wszystko było przygotowaniem do najważniejszego mementu, kiedy Bóg przychodzi na ziemię. Grób przypomina, że życie człowieka się nie kończy. Ciągle trwa. Zmienia tylko formę – mówi o. Nataniel.

 

Franciszkanin z jarosławskiego klasztoru mówił o odczuciach, refleksji i emocjach jakie według niego powinny się pojawiać u odwiedzających inscenizacje Bożego Grobu. – osoby przychodzące do Bożego grobu nie powinny skupiać się na twórcy – na jego pomyśle, tylko na Chrystusie – na tajemnicy Jego miłości. Wyzwolić odczucia, zbliżyć się do niej. Jak człowiek się skupi na Chrystusie to się poukłada – zapewnia zaznaczając, że prosta forma najlepiej mówi o Bogu i wierze.

 

O Nataniel urodził się w Jarosławiu. W 2011 r. zaraz po święceniach kapłańskich był w tutejszym klasztorze. Potem pełnił posługę w innych domach zakonnych. Od ostatnich wakacji znów jest wśród braci jarosławskiego Klasztoru o.o. Franciszkanów.

erka