Polacy chcą prawdziwego nowego ładu – przekonuje PSL i Koalicja

W czwartek, 20 stycznia w siedzibie PSL w Jarosławiu odbyła się konferencja prasowa, na której poruszono bolączki Polaków związane z „Polskim Ładem”. – Nie można dalej brnąć w ten nieład. To musi być wszystko wyrzucone do kosza. Jedynie co można pozostawić, to kwotę wolną od podatku – mówił poseł Mieczysław Kasprzak.

 

PSL w porozumieniu z Koalicją Polską zaproponowała trzy konkretne rozwiązania, które ich zdaniem uporządkowałyby istniejący bałagan i ulżyłyby budżetom Polaków.

Poseł Mieczysław Kasprzak zaproponował na początek, by wrzucić do kosza złe zapisy „Polskiego Ładu” wprowadzające dodatkowe obciążenia podatkowe. Mówił o wprowadzeniu dobrowolnego ZUS-u dla przedsiębiorców.

– Ogromny wzrost cen gazu i prądu spowodowany nieudolną polityką rządu, nowe obciążenia związane z tzw. „Polskim Ładem” oraz pandemia sprawiają, że wiele firm jest na skraju bankructwa. Należy zrobić wszystko, by pomóc polskim przedsiębiorcom i wprowadzić możliwość skorzystania przez nich z wakacji od ZUS – przekonywał.

Trzecim z zaproponowanych rozwiązań było odroczenie spłaty zobowiązań z Tarczy PFR minimum o rok.

– Zbliża się termin spłat kredytów i zobowiązań wobec wsparcia, jakie przedsiębiorcy otrzymali w ramach tarczy antykryzysowej. Kumulacja spłaty tych kredytów, chaosu podatkowego związanego z „Polskim Ładem” oraz ogromnego wzrostu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej spowodowanej wzrostem kosztów energii i gazu może doprowadzić wiele polskich firm do bankructwa – twierdzi M. Kasprzak.

Dla osób, które chciałyby podzielić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi „Polskiego Ładu” przygotowany został adres e-mail: konsultacje@psl.org.pl

 

Edukacja w zapaści

Trudną sytuację w oświacie przedstawił Tomasz Kulesza. – Sytuacja jest dramatyczna. Grozi nam katastrofa. Ta nowa ustawa, która będzie wchodziła w życie ubezwłasnowolnia środowiska rodziców, nauczyciel i uczniów – mówił. Jako przykład podał formalności, które trzeba spełnić, by zaprosić na spotkanie z uczniami osobę z zewnątrz. – To, co się wprowadza w tej chwili do szkół to powrót do metod stalinowskich – przekonywał.

Kulesza zwrócił także uwagę na włączanie dziwnych zasad nauki o historii naszego kraju, nadmieniając, że wiele środowisk wydało negatywną opinię na temat nowego przedmiotu, który wprowadza się do szkół.

– Zastanówmy się, czy chcemy uczyć naszych młodych ludzi historii bardzo obiektywnej, żeby oni sami mogli wyciągać wnioski, czy chcemy, żeby ona była narzucana taką bolszewicką narracją? – pytał.

Kulesza był zdumiony decyzją dotyczącą pracy online jedynie dla osób zatrudnionych w administracji publicznej. Zastanawiał się dlaczego nie chroni się dzieci i ich rodziny.

– Wszystkie szkoły pracują w trybie stacjonarnym. W jarosławskich szkołach dzieją się rzeczy straszne. Są szkoły, gdzie dyrektor i zastępca są na kwarantannie. Nie ma kto zarządzać szkołą i młodzieżą, która zachowuje się czasem irracjonalnie. Później te zarażone dzieci przychodzą do domu, do swoich dziadków i patrzmy co się dzieje: mamy te nekrologi przy kościołach – mówił T. Kulesza zadając pytanie, czy w celu złagodzenia piątej fali pandemii nie powinno się wprowadzić nauki zdalnej?