Pechowa porażka JKS-u, Wólczanka i Skołoszów na dnie

Piłka nożna IV LIGA: Piłkarze JKS-u Jarosław jechali do Kolbuszowej Dolnej powalczyć o kolejny komplet punktów. Mecz był wyrównany i wszystko wskazywało na to, że zakończy się bezbramkowym remisem. Niestety w doliczonym czasie gry gospodarze zdołali zdobyć gola. W Sędziszowie Małopolskim przegrała Wólczanka Wólka Pełkińska a u siebie LKS Skołoszów z Legionem Pilzno.

 

Sokół Kolbuszowa Dolna – JKS Jarosław 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Szymański 90+2.

Sokół: Piechota – Bożek (66 Cyganowski), Tetlak ż, Ilnickij, Mazurek (72 Skupiński) – Aab (58 Kmiotek), Stec (89 Szczurek), Kołacz ż (58 Skowron), Nowak ż – Pałys-Rydzik, Szymański.

JKS: Guridow – Drozd ż, Baran, Szakiel – Bała (64 Pilch), Sobolewski, Chrupcała (64 Krzyczkowski), Ptasznik ż – Pindak, Pawlak (83 Stankiewicz), Dusiło (77 Socha).

Sędziował Tomasiewicz (Dębica).
Widzów 150.

Gospodarze postawili naszej drużynie bardzo trudne warunki. Od samego początku zdecydowanie przerywali każdą akcje czarno-niebieskich. Spotkanie było niezwykle wyrównane, bo oba zespoły miały swoje okazje. Gdy wydawało się, że w meczu nic już się nie zmieni i JKS wywiezie z trudnego terenu jeden punkt Krzysztof Szymański zdecydował się na strzał z około 10 metrów i zaskoczył bramkarza jarosławian. Za moment sędzia zakończył mecz.

 

Lechia Sędziszów Małopolski – Wólczanka Wólka Pełkińska 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Słoma 40, 1:1 Pietluch 51, 2:1 Al. Czółno 71-głową.

Lechia: Ł. Ćwiczak – Am. Czółno, Lesiński, Frankiewicz, Al. Czółno – Wesołowski, Świst (35 Dziura), Ciemierkiewicz, Słoma (80 Krupa) – Bęben (54 Potwora), Pyrdek (85 O. Ćwiczak).

Wólczanka: Majewski – Woźniak (68 Wakhowycz), Sasano, Gliniany, Harapko – Londono (68 Kubrak), Kędzior, Makarski (60 Michalski), Mucha ż ż cz [50], Benc – Pietluch.

Sędziował Kijowski (Krosno). Widzów 200.

Wólczanka wyszła na boisko w Sędziowie Małopolskim z dużą wolą zwycięstwa, ale w pierwszej połowie to gospodarze mieli więcej okazji do zdobycia gola. Jedną z takich wykorzystali w 40 minucie. W drugiej połowie nasz zespół wyrównał. Krzysztof Pietluch najpierw wrócił się do rozegrania akcji, a za chwilę, po otrzymaniu podania z prawej strony, poradził sobie z obrońcą gospodarzy i „na raty” pokonał Łukasza Ćwiczaka. Podrażniona Lechia ruszyła do przodu. W 71 minucie, po rzucie rożnym wykonanym przez Dariusza Frankiewicza o gola uderzeniem głową zdobył Aleksander Czółno.

 

LKS Skołoszów – Legion Pilzno 1:5 (0:2)

Bramki: 0:1 Chmura 6 0:2 Nalepka 15, 0:3 Chmura 46, 0:4 Domański 58, 0:5 Domański 64, 1:5 Czop 87.

Skołoszów: D. Buczkowski – Pacuła (78 K. Buczkowski), Czerwiński, Wojtowicz, Kiełbowicz (46 Mariash) – Czop, Modny, Łukasiewicz (55 Sierżęga), Grigalashvili, M. Buczkowski – Pilawa (70 Franków).

Legion: Stachnik (90 Maziarka) – Syguła (88 Gągała), Remut, Nalepka (83 Serafin), Pęczak, Manzo, Czyż (75 Tomasiewicz), Barycza, Sztuka (46 Ślęzak), B. Czyny, Chmura (53 Domański).

Sędziował Babiński (Rzeszów).

Widzów: 150.

– Po raz kolejny tracimy bramki kuriozum, ale wierzymy, że coś jednak uda się jeszcze zdziałać w tej lidze – podsumował trener gospodarzy, Bogusław Sierżęga.