Bombki, aniołki, dzwonki, gwiazdki i gwiazdeczki – to tylko nieliczne ozdoby, jakie na szydełku wykonuje pani Małgorzata. Jarosławianka swoją pasję do szydełkowania odkryła niedawno. Dziś nie wyobraża sobie bez niej życia. Poświęca jej do kilku godzin dziennie.
– Pięć lat temu zachorowałam na stawy. Przy jednej z wizyt pani doktor wspomniała, że dobrze by je było jakoś rozruszać. Zaproponowała szydełko. Pomyślałam, dlaczego nie? Może warto spróbować – opowiada Małgorzata Kąfera, mieszkanka Jarosławia.
I tak się zaczęło. Dziś pani Małgorzata tworzy nie tylko ozdoby świąteczne: bombki, aniołki, dzwonki, pisanki czy kurki. Właściwie to jest w stanie wykonać wszystko, o co tylko poprosi ją ktoś z rodziny, albo znajomi, np. kolorowe maskotki, piękne chusty, poszewki, czy przywieszki do kluczy.– Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Zaczęłam uczyć się z Internetu (oczko po oczku) i muszę przyznać, że bardzo mnie to wciągnęło – zauważa jarosławianka. – Teraz gdziekolwiek jestem, zawsze mam przy sobie szydełko i nici. Gdy tylko mam czas, zawsze coś tworzę. Nie ważne czy znajduję się w kolejce do lekarza, czy w jakimś innym miejscu – opowiada z uśmiechem.
- Kąfera zwraca uwagę, że posiadane przez nią hobby wymaga od niej dużo samodyscypliny. – W ciągu dnia muszę tak zorganizować sobie czas, aby znaleźć go na to, co lubię – wyjaśnia.
Pani Małgorzata przyznaje, że w rozwijaniu pasji bardzo wspierają ją dzieci. Wykonanym rękodziełem chętnie obdarowuje rodzinę i przyjaciół. Niekiedy swoje prace przekazuje również na akcje charytatywne. – Cieszy mnie, jeśli komuś podoba się to, co robię. Daje mi to motywację do dalszego działania – mówi.
Niebawem prace wykonane przez panią Małgorzatę będzie można oglądać w mediach społecznościowych na profilu: „Szydełko Gosi”.
EK