Pani Bożena pisze bajki dla dzieci

Są osoby, które z bajek nie wyrastają. Należy do nich m.in. Bożena Siry z Jarosławia, która odkryła w sobie zamiłowanie do pisania bajek dla dzieci. Autorka dba o to, by jej rymowane opowieści, nie tylko niosły jakieś ciekawe przesłanie, ale i cechowały się dużą dawką humoru.

 

– „Trzy bajki z morałem” to mój autorski debiut. Chciałam, aby napisana przeze mnie bajka była zabawna, żeby dzieci się przy niej nie nudziły, a wręcz przeciwnie, żeby przy czytaniu, bądź słuchaniu opowiadań pojawiał się na ich twarzach uśmiech – opowiada Bożena Siry, prywatnie ciocia gromadki dzieci. To właśnie dla nich wymyśla i opowiada bajki do snu.

Rymowane opowieści zawarte w książce pt. „Trzy bajki z morałem” kierowane są do dzieci od trzech do około dziesięciu lat. – Dzieci mogą wynieść z nich jakąś naukę. Są one połączeniem humoru z morałem – mówi pani Bożena.

Ulubioną bajką autorki jest ta o rudej wiewiórce. – Jest to rymowana opowieść o przygodach młodej wiewiórki, która miewa różne szalone pomysły i przygody. Na pewno każdy się uśmieje, czytając ją – mówi autorka.

Pani Bożena pochodzi z Chorzowa (gmina Roźwienica). Od dwudziestu lat mieszka w Jarosławiu. Z wykształcenia jest pedagogiem opiekuńczym. Pracowała m.in. z małymi dziećmi, osobami niepełnosprawnymi, a także starszymi ludźmi. Lubi podróżować, zwiedzać nowe miejsca, a jej marzeniem jest wyjazd do Izraela.

– Mam słabość do cafe latte i innych form kawy, herbaty, a także słodyczy – mówi o sobie autorka bajek dla dzieci. – Lubię dobry, głównie ze złotej ery Hollywood – film, od czasu, do czasu: książkę, muzykę , spacery oraz ogniska z przyjaciółmi – dodaje.

Panią Bożenę prezentującą napisane przez siebie bajki, można było spotkać m.in. na Jarmarku benedyktyńskim, a także na spotkaniach autorskich w Dyskusyjnym Klubie Książki w bibliotece w Przemyślu, Kańczudze, czy Lubeni.

 

Gdzie kupić bajkę?

Każdy, kto chciałby kupić bajkę z Jarosławia i okolic w rozsądnej cenie z autografem autorki i z dedykacją dla dziecka może skontaktować się bezpośrednio z panią Bożeną poprzez adres e-mail: buena84@o2.pl.

Książeczka napisana przez panią Bożenę jest też super pomysłem na prezent. – Gorąco polecam ją dzieciom i rodzicom – mówi autorka.

Poniżej przedstawiamy fragment jednej z nich.

EK

 

 

Jarzynki witaminki

Były sobie trzy jarzynki witaminki,

Lecz dzieci przy jedzeniu ich robiły zawsze kwaśne minki.

Leżały starannie umyte na talerzu pan pomidor, ogórek i pani sałata.

Kręcąc główką, maluchy mówiły, że tego się nie zjada.

 

Emilka nie lubiła jeść sałaty, Kubuś nie chciał pomidora, a Adaś ogórka.

Taka to była z nich niesforna niejadków jarzyn trójka.

„Przecież takie zdrowe są i smaczne” – mama prosiła i tłumaczyła.

I chociaż obiecywała różne nagrody, to na zjedzenie ich dzieci nie namówiła.

 

Ani babcia, ani Asia – starsza koleżanka z podwórka

Nie zachęciły maluchów do zjedzenia choćby kawałka ogórka.

Pomidora soczystego także nie tknęły ani chrupiącej sałaty.

Nie chciały posłuchać nawet swojego mądrego taty.

 

Aż pewnego razu stało się coś niespodziewanego:

Na zakupach z rodzicami dzieci ujrzały kogoś znajomego.

Pani Zosia, co sprzedaje na targu świeże owoce i jarzynki,

Zapytała je, czy zjadają z chęcią te zdrowe warzywne witaminki.

 

Dowiedziawszy się od nich prawdy, bardzo się zdziwiła.

„Dzieci, które chcą urosnąć, być zdrowe i mądre, powinny jeść warzywa.

Żeby mieć siłę do nauki czytania, pisania i każdej zabawy,

Poznawać różne piosenki, wierszyki i taneczne układy.

 

Bo wy, kochane dzieci, pewnie nie znacie piosenki o ogórku:

Całym zielonym, w czapce, sandałach i zielonym garniturku.

Nie wiecie, ile witamin jest w zjadanej przez królików sałacie?

Gry w pomidora pewnie też nie znacie – superzabawy, co się nią rozśmieszacie?

 

Rodzice w domku niech już wam to wszystko opowiedzą,

Ale najpierw zjecie warzywa, a później z wami podzielą się tą wiedzą”.

O dziwo, ciekawskie maluchy pani i rodziców posłuchały –

Kanapki z sałatą, pomidorem i ogórkiem smacznie zajadały.

 

Dowiedziały się dużo więcej o warzywach, poznały nowe gry i zabawy.

Od tej pory jadły zdrowe sałatki, zupki i wszelkie jarzynowe potrawy.

Wszyscy cieszyli się bardzo, że nasi milusińscy w końcu warzywa jedzą.

A wy też, kochani, poproście, niech wam rodzice o tym opowiedzą.

 

Wiecie już, dlaczego zdrowe i smaczne są te nasze jarzynki.

Zjadajcie je, bo wszystkie mają w sobie dużo witaminki.

Lecz najpierw pamiętajcie, żeby umyć rączki i warzywa.

A potem zabawa – hop, niech się rozpoczyna!