Okryto drewniany trakt prowadzący na jarosławski rynek

Przebudowa ul. Grunwaldzkiej w Jarosławiu przyniosła ciekawe odkrycie archeologiczne. Podczas pogłębiania i stabilizacji koryta drogi ukazały się dobrze zachowane belki leżące kilkadziesiąt centymetrów po obecnym poziomem jezdni. To pozostałość drewnianego traktu, którym przed wiekami ciągnęły karawany kupców na jarosławskie targi.

 

Budowa rond i przebudowa ul. Grunwaldzkiej jest prowadzona przez CD Locum, właściciela Galerii Stara Ujeżdżalnia. Jak wyjaśnia reprezentujący spółkę Daniel Widz, podczas prac przy rondach, które leżą w obrębie parku kulturowego zapewniony był nadzór archeologiczny. Przebudowa ul. Grunwaldzkiej tego nie wymagała, ale zaraz po odsłonięciu warstwy mogącej zawierać cenne dla historii miasta pozostałości, prace przerwano i skontaktowano się z konserwatorem zabytków.

– Trakt był solidnie zbudowany – podkreśla archeolog Katarzyna Oleszek.

Okazało się, że podejrzenia inwestora były uzasadnione. – Znaczące odkrycie traktu drogowego w Jarosławiu. Widać, że był solidnej konstrukcji. Zaznaczają się co najmniej trzy poziomy użytkowe. Zbudowany był z ciosanych belek i dranic, czyli obrobionych desek – mówi Katarzyna Oleszek, archeolog z rzeszowskiej firmy archeologicznej Arkadia. –Droga zachowała się tylko na kilkumetrowym odcinku. Ten trakt był bardzo długo użytkowany, naprawiany i nadbudowywany. Droga ma grubość około 1,5 metra. Przebadaliśmy ją na małym odcinku. Trafiliśmy na elementy ceramiki i przedmiotów metalowych oraz fragmenty skórzane z XVII – XVIII wieku. Sam trakt jest znacznie starszy. Sadzę, że można spodziewać się ciekawych z punktu widzenia archeologii artefaktów – dodaje archeolog zwracając uwagę, że była to główna droga w mieście w czasach, gdy Jarosław był znaczącym ośrodkiem handlowym. Najlepiej zachowane belki pójdą do datowania metodą dendrochronologiczną pozwalającą z dokładnością do roku ustalić datę ścięcia drzewa. To pozwoli na określenie wieku drogi.

Mimo badań archeologicznych prace drogowe idą zgodnie harmonogramem. – Wykonawca będzie poszerzał koryto od strony południowej. Wtedy cały profil traktu odsłoni się w rzucie poziomym. Wówczas trzeba będzie wstrzymać roboty na czas opisania, ale nie powinno to trwać długo – podsumowuje archeolog.

Kuty nożyk liczący sobie ponad 300 lat znaleziony przy odkrytym trakcie.

Czy będzie kładka?

Paweł Dziekan, koordynator prac prowadzonych przez CD Locum liczy, że do początku wakacji prowadzone przez spółkę przebudowy dróg zostaną zakończone razem z pełnym oznakowaniem. Zwraca uwagę, że terminowość nie zależy tylko od nich. Teraz muszą czekać z uruchomieniem drugiego ronda, bo asfalciarnie wstrzymały produkcję.

– Dla nas najważniejsze jest jak najszybsze zakończenie przebudowy drogi. Z kładką przez ul. Grunwaldzką jest problem. Droga będzie wyprofilowana pod nią i jesteśmy gotowi by kładkę wykonać, jednak konserwator zabytków nie zgadza się na takie przejście. Na razie mamy tylko opinię. Chcemy, by konserwator wydał odmowną decyzję. Wtedy można się od niej odwołać. Od opinii nie – wyjaśnia D. Widz.

Jeśli nie uda się uzyskać pozwolenia na budowę kładki lub będzie wydane z opóźnieniem w miejscu jej powstania ma być przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną.

erka