Remonty, rozbudowy i przebudowy dróg zarządzanych przez gminy, miasta i powiaty w naszym regionie są realizowane bez jakiegokolwiek planu. Nie ma nawet kompletnej i wiarygodnej ewidencji dróg. Kuleje kontrola stanu technicznego. Działania mają doraźny charakter, a zarządcy nie gromadzą w ogóle danych np. o liczbie i długości dróg niepublicznych.
Takie wnioski zawarła rzeszowska delegatura Najwyższej Izby Kontroli w protokole po przeprowadzonej kontroli dróg należących do podkarpackich samorządów. NIK zaznacza, że problem utrzymania tych dróg jest ważny, ponieważ stanowią one niemal 90 procent wszystkich szlaków komunikacyjnych w regionie. Sieć dróg publicznych zarządzanych przez gminy i powiat w województwie podkarpackim wynosi prawie 18 tys. kilometrów. Jedna czwarta z nich to drogi gruntowe, które według sprawdzających leżą odłogiem. Kolejnym problemem jest to, że o drogach niepublicznych nic nie wiadomo.
– Kontrola wykazała też, że podkarpackie samorządy nie realizowały rzetelnie wszystkich obowiązków dotyczących planowania i przygotowania inwestycji drogowych. Wbrew nakazom nie opracowano planów rozwoju sieci drogowej oraz planów finansowania budowy, przebudowy, remontu, utrzymania i ochrony dróg. Zarządcy nie przeprowadzali obowiązkowych kontroli stanu dróg i drogowych obiektów inżynierskich, co wpływało na niższy stan bezpieczeństwa ruchu drogowego, ponieważ niemożliwa była weryfikacja stanu technicznego infrastruktury drogowej. Nie prowadzili także kompletnej i wiarygodnej ewidencji dróg, obiektów mostowych i przepustów: dane były nierzetelne i niespójne z innymi odpowiadającymi im danymi, ujętymi w ewidencji środków trwałych prowadzonej przez te same samorządy. W efekcie niemożliwa była rzetelna ocena realnych potrzeb w zakresie planowania robót i utrzymania administrowanych dróg – zwracają uwagę kontrolujący.
NIK przesłała do Ministra Infrastruktury i Budownictwa wnioski o konieczności egzekwowania obowiązków spoczywających na gminach i powiatach.
Trudno się nie zgodzić z ustaleniami izby, z których wynika, że jeśli już naprawiają to robią to w miarę dobrze, ale nie ma planu utrzymania dróg i kolejności remontów, a nawet dokładnej ich ewidencji. Przykładem mogą być coroczne targi między powiatem jarosławskim a Gminą Miejską Jarosław dotyczące wyboru dróg przeznaczonych do wspólnego remontu. Plan utrzymania niósłby informacje kiedy i jakie drogi zostaną przebudowane. Na razie wybierane są na bieżąco. Natomiast o ich stanie decyduje w zasadzie liczba dziur, a nie analiza techniczna.
erka, Fot. . NIK- delegatura Rzeszów