Niespokojnie na sesji

W ostatni piątek odbyła się kolejna sesja Rady Powiatu Przeworskiego zwołana w trybie nadzwyczajnym na prośbę pielęgniarek i położnych zatrudnionych w SP ZOZ w Przeworsku, które nie godzą się na nierówne traktowanie i degradację zajmowanych stanowisk.

 

Podczas sesji obecnych było zaledwie 10 z 19 radnych. Dopisała za to widownia, na której zebrało się kilkadzięsiąt pielęgniarek i położnych zatrudnionych w przeworskim szpitalu. Jak we wstępie wyjaśniła przewodnicząca Rady, Agnieszka Bukowa-Jedynak, sesja została zwołana na wniosek przedstawicieli Zarządu Zakładowej Organizacji Związkowej przy SP ZOZ w Przeworsku. Pielęgniarki i położne w niej zrzeszone czują się pokrzywdzone przez pełniącego obowiązki dyrektora SP ZOZ Roberta Płaziaka, który na podstawie Ustawy z dnia 26 maja 2022 r. o zmianie ustawy o sposobie ustalenia najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw, degraduje ich grupę zawodową, która jest największą grupą zawodową w przeworskim szpitalu.

We wniosku pojawiła się informacja o otrzymywanych od pielęgniarek sygnałów o nierównym traktowaniu, degradacji zajmowanych stanowisk i niewykonania przez dyrektora obowiązków wynikających z ustawy. Przedstawiciele związku wielokrotnie spotykali się z dyrektorem, ale twierdzą, jego stanowisko nie ulgało zmianie, dlatego też proszą Radę o pomoc. W innym wypadku będą musieli wejść na drogę sądową a to spowoduje zagrożenie dla istnienia szpitala.

Po zwołaniu sesji w ostatnią środę zostałam poproszona przez pana starostę o zmianę terminu sesji z uwagi na wizytę zagranicznej delegacji w sprawie promocji kolejki. Starosta stwierdził, że szpital to nie jest jego sprawa, tylko dyrektora. Panie starosto, przed mieszkańcami powiatu jest pan odpowiedzialny za szpital. Jeszcze niedawno pan twierdził, że jako starosta za niego odpowiada. W czwartek otrzymałam pismo od po dyrektora, który w mojej ocenie zapomina o swoich obowiązkach, co więcej obraża radnych powiatu – powiedziała A. Bukowa-Jedynak wyjaśniając, że ze względu na termin wyznaczony pielęgniarkom i położnym na podpisanie aneksów, który upływa 30 listopada, sesja odbywa się w piątek i nie ma czasu odkładania tematu na później.

Nieobecność dyrektora na dzisiejszej sesji, kolejnej już, jest ewidentnym dowodem jego sposobu pracy i zaangażowania w problemy naszego szpitala, co jest skandalicznym lekceważeniem personelu szpitala oraz radnych, a jedyną odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi pan, panie starosto – dodała Przewodnicząca.

 

Starosta opuścił salę

Po odczytaniu sprawozdania z działalności zarządu, starosta zasygnalizował że chce wygłosić oświadczenie w sprawie sytuacji, która ma miejsce na sesji. A. Bukowa-Jedynak przerwała jednak staroście, zaznaczając, że będzie na to czas w odpowiednim, kolejnym punkcie porządku obrad. Na te słowa starosta odparł, że pani przewodnicząca bardzo dobrze wie, że ma on dziś zaproszonych gości, a termin ich wizyty został ustalony dużo wcześniej i prosił o przesunięcie tej sesji na poniedziałek, ale jego prośba została odrzucona. Pomimo kilku prób przewodnicząca nie zezwoliła na odczytanie oświadczenia przez starostę, ten więc zdecydował się wyjść po niecałych 20 minutach sesji, oznajmiając że ktoś na niego czeka. Nie zatrzymały go nawet pielęgniarki, które prosiły o rozmowę.

Następnie głos zabrali prawnicy z ramienia kancelarii adwokackiej, którzy zostali poproszeni o opinię prawną w zakresie planowanych a nawet już podjętych działań przez dyrekcję placówki. Na wstępie podkreślili, że nie działają na czyjąkolwiek korzyść i wydali opinię w sposób obiektywny. Rozważając jednak sytuację na konkretnych przykładach, po dogłębnej analizie, w ocenie kancelarii, ustawa jest wprowadzana w szpitalu w sposób błędny. Potwierdziło to tym samym, że pielęgniarki słusznie czują się pokrzywdzone. W dalszej części sesji głos zabierali też mieszkańcy, którzy opowiadali się zarówno po stronie starosty, jak i przeciw niemu.

 

Oświadczenie na Facebook’u

Wieczorem w mediach społecznościowych Bogusław Urban zamieścił nagranie, w którym odniósł się do wydarzeń na sesji. W tle widać było na nim gości zagranicznej delegacji. Starosta wyjaśnił, że pracuje właśnie na rzecz promocji powiatu i kolejki. Przypomniał, że prosił przewodniczącą o przeniesienie terminu sesji, ale spotkał się z odmową.

Ta sesja stwarzała konflikt interesów. Pacując z gośćmi, bo jako gospodarz musiałem ich odpowiednio przyjąć, musiałem też przybyć na sesję Rady Powiatu, która z punktu widzenia interesu powiatu mogła zostać przełożona na poniedziałek. Starając się jednak zaspokoić oczekiwania pani przewodniczącej, udałem się na tą sesję, przedstawiłem stanowisko zarządu w kwestii podejmowania uchwał, natomiast dalsza moja wypowiedź została przerwana. Zmuszony byłem opuścić obrady, ponieważ przebywanie na sali obrad mijało się celem, gdy przewodnicąca odbierała mi głos i nie była zainteresowana tym, co chciałem powiedzieć. A chciałem oświadczyć, że mam bardzo ważnych gości, a po drugie, będę zwoływał posiedzenie Rady Społecznej SP ZOZ, na którym będziemy rozmawiać na temat sytuacji w SP ZOZ i planie naprawczym. W najbliższym czasie będzie też sesja powiatu poświęcona sprawom ZOZ-u. W kwestii spraw pracowniczych które chciała pani przewodnicząca poruszyć, oświadczam, że te sprawy są to sprawy rozwiązywane w zakładzie pracy razem z dyrektorem, są instrumenty prawne by te problemy rozwiązywać. Nie uciekam od tego co się dzieje, ale są odpowiednie reguły i zasady rozwiązywania problemów – dodał na zakończenie starosta.

DP