Mieszkańcy os. Kopernika żyją w strachu z powodu zagrożeń związanych z tlenkiem węgla. W grudniu strażacy interweniowali tam dwukrotnie, choć urządzenia pomiarowe nie stwierdziły stężenia gazów niebezpiecznych. Władze spółdzielni uspokajają. Przekonują, że przewody wentylacyjne są drożne.
– Dzień przed Wigilią znajdująca się w naszej łazience czujka czadu zaalarmowała o podwyższonym poziomie tlenku węgla. Wezwana została straż pożarna, która na miejscu stwierdziła, że doszło do tzw. cofki, czyli cofnięcia się czadu do mieszkania, zamiast wywiania go na zewnątrz przez komin. Straż poinformowała nas, że należy powiadomić Spółdzielnie mieszkaniową, co zrobiłyśmy z mamą niezwłocznie 27 grudnia. W Sylwestra miałyśmy wizytę pracownika administracji, który wykazał się zupełnym brakiem empatii oraz butą i arogancją stwierdzając, że nie ma tutaj nic do zrobienia, a mieszkanie jest źle użytkowane – opowiada pani Joanna, mieszkanka os. Kopernika w Jarosławiu.
Jarosławianka zwraca uwagę, że w mieszkaniu jest w pełni sprawna instalacja i piecyk gazowy, kratki wentylacyjne są czyste, drzwi do łazienki odpowiednio podcięte, a mieszkanie wyremontowane kilka lat temu jest regularnie wietrzone (mimo minusowych temperatur okno uchylone jest non stop).
– Administracja i Spółdzielnia mieszkaniowa bagatelizują problem i zrzucają winę na mieszkańców. Jedyne, co poza aroganckim zachowaniem i wyśmianiem problemu zostało przez zrobione, to wysłany został na kontrolę indywidualną kominiarz, który stwierdził, że do takich cofek będzie dochodziło, bo kominy w budynku nie były remontowane. Mimo regularnie płaconych czynszów i składek na fundusze remontowe, w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców, spółdzielnia i administrator umywają ręce i pozostawiają mieszkańców samym sobie – skarży się pani Joanna. – Tlenek czadu jest śmiertelnym zagrożeniem, którego bagatelizowanie może doprowadzić do nieodwracalnych skutków. Naprawdę boimy się i nie czujemy bezpiecznie w lokum, które jest naszą własnością, o które dbamy i za które regularnie opłacamy czynsz – dodaje.
Mieszkanka Jarosławia ma nadzieję, że zarówno spółdzielnia jak i administrator budynku podejmą jakieś działania, inne niż tylko obarczanie winą mieszkańców i wywieszanie na klatce informacji nt. tlenku czadu.
Spółdzielnia odpowiada
Adam Pikuła, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Jarosławiu zwraca uwagę, że pojawiający się w mieszkaniach tlenek węgla to problem, który uwidacznia się cyklicznie wraz z rozpoczęciem kolejnych sezonów grzewczych i dotyczy bez wyjątku każdego z zarządców czy administratorów budynków wielorodzinnych, o czym świadczą coroczne komunikaty straży pożarnej czy apele stowarzyszeń kominiarskich. – Przedmiotowy kłopot w zdecydowanej większości zdarzeń ma swoje źródło w niewłaściwej wentylacji mieszkań bądź źle użytkowanych urządzeniach gazowych – wyjaśnia. – Aby doszło do prawidłowego procesu wentylacji grawitacyjnej, z jaką mamy do czynienia w przypadku naszych zasobów mieszkaniowych, musi zostać spełnionych łącznie szereg zdarzeń. Dlatego też rozpatrując ten temat powinniśmy go rozważać w dwóch płaszczyznach odpowiedzialności. Pierwszą wymagającą należytego utrzymania przewodów kominowych, co pozostaje w gestii zarządców obiektami oraz co ma równie niebagatelne znaczenie drugą płaszczyznę właściwego użytkowania lokali oraz urządzeń gazowych na co dzień. Jeżeli chodzi o należyte utrzymanie przewodów kominowych, ważnym aspektem pozostaje obowiązek corocznej ich kontroli przez uprawnione osoby, które zostaje poparte stosownym protokołem, co na chwilę obecną jest precyzyjnym świadectwem dokumentującym stan oraz sprawność działania. Dodatkowo w ramach obowiązków spółdzielni pozostaje zlecenie należytej konserwacji przewodów kominowych polegająca na ich czyszczeniu. Powyższy zakres pracy jest drobiazgowo przez służby spółdzielni pilnowany, a na przedmiotowe zadania corocznie jest spisywana umowa z firmą kominiarską, która dogłębnie realizuje powierzone zadania. Zauważone uchybienia pozostające w naszej gestii są natychmiast usuwane – wyjaśnia prezes, nadmieniając, że spółdzielnia dodatkowo dla zapewnienia bezpieczeństwa lokatorów w tym względzie, co roku wraz z sezonem jesienno-zimowym występuje do mieszkańców z apelami bądź komunikatami, przypominając zasady, którymi należy się kierować, aby unikać zagrożeń w postaci zjawiska cofnięcia spalin czy pojawienia się czadu.
Prezes zwraca także uwagę, że poczynione w latach poprzednich działania w poszukiwaniu maksymalnych oszczędności energetycznych doprowadziły do zastosowania technologii ograniczającej należytą infiltrację powietrza do mieszkań. – Obecnie dochodzi często do sytuacji, gdy w przypadku braku odpowiedniego napływu powietrza przez otwory okienne czy drzwiowe, powietrze zasysane jest z kanałów wentylacyjnych, a nawet spalinowych. Jest to powodem pojawiania się w mieszkaniu różnego rodzaju nieprzyjemnych zapachów, które pochodzą z wylotów kanałów kanalizacyjnych wyprowadzonych na dach i innych kanałów spalinowych, co stwarza duże niebezpieczeństwo cofanie spalin przewodem wentylacyjnym – mówi A. Pikuła.
W obecnym stanie prawnym dla prawidłowej infiltracji powietrza do mieszkań stosuje się w ramach okiennych odpowiednie nawiewniki, które mają zapewnić napływ takiej ilość powietrza, które gwarantować będzie przepływ zużytego powietrza w kanałach wentylacyjnych od mieszkania na zewnątrz. – Pozostają jeszcze inne kwestie, które leżą po stronie lokatorów, których przestrzeganie jest niezbędne dla zapewnienia prawidłowej wentylacji mieszkań, a których uchybienia zauważamy przy corocznych kontrolach kominiarskich, co do których uwagi w stekach wezwań kierujemy w każdym roku – nadmienia.
Mieszkania nie zawsze są należycie użytkowane
Prezes SM w Jarosławiu odniósł się również do deklaracji, że mieszkanie jest należycie użytkowane i odpowiednio wietrzone, że urządzenia gazowe są należycie konserwowane. Jak zauważa, przy każdym zgłoszeniu lokatorskim padają takie zapewnienia. – Kontrole dokonywane po takim zgłoszeniu, w 99 przypadkach na 100 wykazują całkiem co innego. Mieszkania po przybyciu kontrolujących wykazują się brakiem należytego stopnia wilgotności, wykrapla się para wodna, panuje zaduch, a z przewodów wentylacyjnych zazwyczaj jeden nawiewa. Uświadomienie lokatorom zasad, doprowadzenie do należytego napływu powietrza skutkuje, że wszystko wraca do normy, przewody wentylacyjne zaczynają działać z należytym przepływem powietrza. Tylko, że niewielu z tych osób po wyjściu kontrolujących przestrzega udzielonych porad – mówi A. Pikuła, zwracając uwagę, że nawet wszechobecne komunikaty w mediach o tragediach rodzin w skutek zatrucia tlenkiem węgla, też nie budzą refleksji w tym względzie.
– W całej sytuacji jedynym pozytywem jest powszechna świadomość mieszkańców, co do wyposażania lokali w czujniki obecności tlenku węgla, co pewnie w wielu przypadkach zapewniło bezpieczne korzystanie z urządzeń gazowych. Z naszej strony poza wypełnianiem obowiązków pozostających w granicach naszej odpowiedzialności pozostaje jedynie ciągła edukacja i uświadamianie o zasadach, które są niezbędne dla prawidłowego działa wentylacji grawitacyjnej. W tym zakresie nie będziemy szczędzić naszych wysiłków – dodaje prezes.
Tlenek węgla – cichy zabójca
Czad, czyli tlenek węgla, jest śmiertelnie niebezpieczny. Nie bez powodów nazywany jest cichym zabójcą. Nie ma bowiem zapachu, smaku, nie powoduje łzawienia oczu czy uczucia swędzenia. W zależności od jego stężenia może powodować zawroty i ból głowy, utratę przytomności, a nawet śmierć, dlatego pod żadnym pozorem nie należy go lekceważyć. – W tym sezonie grzewczym, tj. od października do chwili obecnej KP PSP w Jarosławiu odnotowała 12 zdarzeń związanych z tlenkiem węgla – mówi bryg. Waldemar Czernysz, rzecznik prasowy KP PSP w Jarosławiu. – Dwa zdarzenia zostały odnotowane na os. Kopernika w Jarosławiu w dniach 22 i 23 grudnia w bloku nr 1 i nr 3. W obu tych przypadkach nasze czujniki nie stwierdziły stężenia tlenku węgla – mówi W. Czernysz.
EK