Mieszkańcy nie mówią „nie” powstającej farmie wiatrowej w gminie Laszki

Grupa socjologów przeprowadziła badania opinii wśród mieszkańców gminy Laszki ze szczególnym uwzględnieniem sołectw Bobrówka, Korzenica i Laszki.

 

Badania wspierane przez dra Dawida Piekarza z Instytutu Staszica zostały zrealizowane w gminie Laszki na początku września, aby umożliwić mieszkańcom wyrażenie opinii na temat inwestycji parku wiatrowego w ich sąsiedztwie oraz zrozumienie, jak dużą wiedzę ma społeczność lokalna na temat inwestycji i jej wpływów. Uzyskane wyniki jednoznacznie wskazują, że 67% mieszkańców nie jest przeciwna powstaniu farmy wiatrowej w Laszkach. Jednak nie wszyscy posiadają wystarczające informacje o inwestycji, aby jasno wyrazić swoją opinię. Część mieszkańców gminy Laszki zwracała badaczom uwagę zarówno na korzyści jak i zagrożenia, które – według nich – niesie budowa farmy. Wskazywali, że budowa oznacza pieniądze na rozwój gminy, pozytywny wpływ na klimat, wolne od smogu i zanieczyszczeń powietrze, a docelowo – także niższe rachunki za prąd, bo energia wytworzona z wiatru jest dziś najtańszą formą produkcji energii elektrycznej, zdecydowanie tańsza niż ta z węgla produkowana w tradycyjnych elektrowniach.

Część respondentów wspomniała o już widocznym wpływie parku wiatrowego na poprawę jakości dróg w gminie. – To pokazuje, że mieszkańcy gminy mają dużą świadomość na temat korzyści ekologicznych i cywilizacyjnych wynikających ze zmiany sposobu wytwarzania energii na tę z wiatru – podkreśla dr Dawid Piekarz, wiceprezes Instytutu Staszica, który zajął się interpretacją badań w gminie Laszki. Jednocześnie brak dostępu do regularnych informacji na temat inwestycji sprawił, że część mieszkańców ma obawy co do wpływu farmy wiatrowej na środowisko, zdrowie czy też wartość okolicznych gruntów.

Badania pokazują też, że firmy budujące przyjazne środowisku elektrownie muszą nadal walczyć z mitami dotyczącymi szkodliwości wiatraków. Inwestorzy muszą postawić na edukację w tym zakresie, aby mieszkańcy gmin, gdzie powstają te inwestycje, mogli oprzeć swoje zdanie na konkretnych, wiarygodnych badaniach, a nie bazować swoje przekonania na mitach i sąsiedzkiej plotce – podkreśla dr Dawid Piekarz.Wyniki jasno pokazują, że zwolennicy farmy wiatrowej to osoby, które opierają swoją opinię na wiedzy o korzyściach budżetowych dla gminy czy o czystej energii. Natomiast przeciwnicy zauważają, że budowa farmy wpłynie na zablokowanie możliwości budowy domów w okolicy oraz utratę wartości gruntów. To przekonanie nie wytrzymuje jednak zderzenia z rzeczywistością. Nie ma w Polsce gminy, w której wycena gruntów po budowie farmy spadła. Przykładem niech będzie Margonin, w którym, wybudowano największą farmę wiatrową w Polsce, a grunty podrożały kilkukrotnie. Podobnie z pozwoleniami na budowę – liberalizacja ustawy 10h, którą zapowiada rząd Mateusza Morawieckiego powinna wyeliminować ten problem zgłaszany przez mieszkańców – wyjaśnia.

Pomimo faktu, że zdecydowana większość respondentów wiedziała o istnieniu projektu wiatrowego, zaskakująco mało kto zdawał sobie sprawę z istotnych korzyści ekonomicznych dla gminy, jakie może przynieść jego budowa. Realizacja budowy farmy w gminie Laszki to wpływy do budżetu gminy na poziomie 1,5 mln złotych rocznie. Respondenci niezależnie od nastawienia pozytywnego lub negatywnego do budowy wskazali, że pieniądze te powinny być inwestowane między innymi: w szkołę, chodniki i oświetlenie, melioryzację i kanalizację oraz w działalność lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej.

 

TP