All-focus

Międzyludzka pomoc

Powódź z 26 czerwca 2020 roku, która w okrutny sposób dotknęła Gminę Jawornik Polski oraz Miasto i Gminę Kańczuga wyzwoliła wielką międzyludzką solidarność. Ludzie, którzy   w wyniku nawałnicy często stracili cały dobytek życia nie zostali sami.

 

Oprócz pomocy rządowej , samorządowej oraz wsparcia z różnych instytucji, otrzymali i nadal otrzymują pomoc od zwykłych ludzi nawet z dalekich rejonów Polski. – Sam byłem zaskoczony, jak kilka dni po powodzi przyjechał pan z województwa łódzkiego sprinterem wypełnionym warzywami oraz rzeczami pierwszej pomocy. W telewizji usłyszał, że potrzebna jest pomoc powodzianom i postanowił bez wahania pomóc. Przyjechał do mnie i razem jeździliśmy po domach by bezpośrednio dostarczyć mieszkańcom potrzebnych im rzeczy. Wielu ludzi miało łzy w oczach – mówi sołtys Manasterza Mariusz Dubas.

Z okolicznych miejscowości zaczęła napływać pomoc dla poszkodowanych. – Z Rozborza k/Przeworska przyjechał samochód dostawczy pełen mebli, później chemii oraz sprzętów AGD. Przyjechali strażacy z Grzęski z Przemyśla samochód dostawczy z darami. Na cały weekend przyjechała jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej z Dębe Wielkich k/ Warszawy w sile 15 ludzi, by pomóc przy sprzątaniu koryta rzeki. Mogli sobie przecież w inny sposób spędzić weekend. Wiem, że była zbiórka organizowana w Studzianie, było też wsparcie z Kuryłówki – wylicza sołtys Manasterza i dodaje, że nie jest w stanie wymienić wszystkich, którzy pomogli. Powoli wszystko zaczyna wracać do normalności jednak pomoc ciągle jest potrzebna. Dotychczasowa pomoc na pewno nie zostanie zapomniana. – Chciałbym wyrazić wdzięczność za pomoc i zaangażowanie wszystkim ludziom dobrej woli. Dziękuję w imieniu mieszkańców, którzy zostali poszkodowani przez powódź – mówi sołtys Manasterza. W Manasterzu jak i w innych zalanych miejscowościach mieszkańcy doznali wielkiej międzyludzkiej pomocy, która pokazuje, że w trudnych momentach potrafimy się wzajemnie wspierać.

Marcin Sobczak

 

Czytaj w papierowym wydaniu