Mieszkańcy nie chcą kolejnych farm fotowoltaicznych w sąsiedztwie swoich domów. Inwestycji nie będzie jednak łatwo zatrzymać, ze względu na wcześniejsze decyzje poprzednich władz – od 2017 r. do maja 2024 r. wydano 55 decyzji o warunkach zabudowy dla farm fotowoltaicznych na terenie gminy Sieniawa.
Niezadowoleni mieszkańcy złożyli dwie petycje oraz zabrali głos podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, która miała miejsce pod koniec marca. Poinformowali, że w ich sąsiedztwie powstały już trzy farmy fotowoltaiczne i jest to o trzy farmy za dużo. Prosili o pozytywne rozpatrzenie petycji i zrobienie wszystkiego, co możliwe, by kolejne famy nie powstawały na terenie gminy.
– Jako mieszkańcy i właściciele nieruchomości obawiamy się zagrożeń związanych z farmami: wpływu na środowisko i na estetykę krajobrazu, obniżenie wartości okolicznych nieruchomości, negatywnego wpływu na turystykę oraz co najważniejsze, nasze zdrowie. Na terenie całej gminy ma powstać ogromna ilość takich farm fotowoltaicznych i to jest szokujące, że tak mało się o tym mówi – mówiła jedna z mieszkanek Dobrej, która wystąpiła w imieniu mieszkańców. Kobieta zachęcała też do lektury Biuletynu Informacji Publicznej i zainteresowania się, ile projektów na farmy wpłynęło do gminy do tej pory.
– To są projekty, które wpłynęły do gminy w latach 2022-2023 i co ciekawe, gmina nie miała obowiązku listownie informować o takich inwestycjach mieszkańców bądź właścicieli nieruchomości sąsiadujących. Jest takie prawo, że gmina nie ma obowiązku wysyłania tych informacji, jeżeli projekt lub dokumentacja ma więcej niż 10 stron, także to jest nasz obowiązek jako obywateli zainteresować się tym, co się w biuletynie pojawia – mówiła mieszkanka Dobrej dodając, że obecnie wszystkie gminy w Polsce borykają się z podobnym problemem, ponieważ prawo zobowiązuje gminy do przyjęcia miejscowych planów zagospodarowania i inwestorzy spieszą się ze składaniem wniosków, by ich projekty przeszły.
Skończyło się na obietnicach
Mieszkanka Dobrej poinformowała, że na terenie jej miejscowości już powstały takie farmy, ale dzięki jednej z farm zlokalizowanych w Dybkowie, to właśnie mieszkańcy Dobrej, a zwłaszcza przysiółka Twardej, doświadczyli na własnej skórze, jak wygląda proces realizacji takiej inwestycji i jaki ma on wpływ na okolicę.
– Została zniszczona droga w Dobrej. Było wiele protestów mieszkańców, próbowaliśmy zatrzymać to, co się tam działo. Zostały złożone obietnice, że droga zostanie odbudowana, że ta farma to są takie pieniądze dla gminy, że nie będzie problemu z funduszami na remont drogi, która jest jedyną drogą dojazdową do naszego przysiółka. Mieliśmy mieć darmowy prąd, miała być wyremontowana droga. Niestety, skończyło się na obietnicach – dodała z żalem kobieta.
Burmistrz Miasta i Gminy Sieniawa Witold Mrozek przyznał, że w tym przypadku stoi po stronie mieszkańców. Przypomniał jednak, że nie są to rzeczy procedowane od wczoraj czy przedwczoraj.
– Każdy dobrze wie, że gmina tutaj nie ma do końca możliwości zatrzymania czy zablokowania tych inwestycji. Ja nie mam wpływu na to, że inwestor kupi od kogoś prywatnego działkę i złoży stosowne dokumenty. Powtarzałem wielokrotnie, jakie mam nastawienie do tego typu inwestycji i tu się nic nie zmieniło. My się wszystkiemu bacznie przyglądamy, naprawdę dużo dokładniej i wnikliwiej, niż to było wcześniej. Nie jesteśmy w stanie pokazać ile było telefonów, w których informowaliśmy inwestorów, że tego „klimatu”, który był wcześniej, już nie ma. Nie chcę tu użyć słowa, że walczymy, ale na pewno nie jesteśmy zainteresowani rozbudową farm fotowoltaicznych na terenie gminy Sieniawa – podkreślił zdecydowanie burmistrz.
Obrywają za poprzedników
Obecna na sesji Marzena Raganowicz-Zygmunt, kierownik Referat Inwestycji, Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej UMiG Sieniawa wyjawiła wprost, że gminie dostaje się za poprzedników.
– Postępowania, które są prowadzone i dotyczą Dobrej, były wszczęte w 2022 i 2023 roku. Teraz wpłynęły raporty i zaraz po tym poinformowaliśmy, że zaczyna się postępowanie z udziałem społeczeństwa. Rzeczywiście, tutaj jest więcej niż 10 stron postępowania, więc wszystkie informacje są publikowane przez obwieszczenia i w ten sposób strony postępowania są informowane. Oczywiście współpracujemy z radnym i sołtysem, dlatego państwo od razu dowiedzieliście się, że takie postępowania się toczą, więc macie szansę na udział w tych postępowaniach. Nie chcę państwa przestraszyć, ale od 2017 roku do maja 2024 roku wydano 55 decyzji o warunkach zabudowy na farmy fotowoltaiczne na terenie gminy Sieniawa. Czy Państwo wiedzieliście wtedy o takich postępowaniach? – pytała retorycznie M. Raganowicz-Zygmunt, dodając, że w międzyczasie toczyło się 37 postępowań w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, czyli decyzji, która rozpoczyna proces inwestycyjny dla większych farm i która powinna być wydana przed decyzją o warunkach zabudowy. Pani kierownik poinformowała, że wcześniej proces ten troszeczkę skracano, ponieważ inwestor, który chciał uzyskać decyzję środowiskową, a okazywało się, że dostał negatywne stanowisko Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, dzielił wtedy taką farmę fotowoltaiczną na kilka mniejszych i decyzja o warunkach zabudowy była wydawana, bez wcześniejszej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
– Próbujemy w tej chwili tę sytuację naprawić, ale to są lata niedociągnięć i pewnej można powiedzieć, patologii, więc nie można oczekiwać, że my przez kilka miesięcy wyprostujemy tą sytuację – przyznała kierownik.
Burmistrz z kolei zauważył, że sprawy toczą się od dawna i są już na różnych etapach. Niektóre można próbować zahamować, a inne już przepadły, tym bardziej że każdy inwestor jest uzbrojony w przepisy i ma swoje prawa. Jak podkreśliła kierownik referatu, w Dobrej sytuacja jest jeszcze na tyle dogodna, że nie ma jeszcze wydanej decyzji środowiskowej i trwa proces, w którym mogą uczestniczyć mieszkańcy. Gorzej jest w przypadku Pigan, bo tam jest już decyzja środowiskowa i trwa proces o wydanie warunków zabudowy. Chodzi o teren kupiony przez osobę fizyczną, jako rodzinne gospodarstwo rolne, na którym postanowiono wybudować farmę fotowoltaiczną.
Niebezpieczeństwo dla gminy
– Musimy się mierzyć teraz z dużymi kłopotami, bo są wydane decyzje w tych sprawach i właściwie przydałoby się wszystko z obrotu prawnego wycofać, ale to jest niewykonalne w tym momencie. Nie ukrywam, ale jesteśmy przez tych inwestorów w jakiś sposób atakowani. Te 55 decyzji o warunkach zabudowy wydanych na farmy fotowoltaiczne to jest pewne niebezpieczeństwo dla naszej gminy, bo na ten moment prawo budowlane nie reguluje odległości od zabudowy jednorodzinnej tych farm, a takie zmiany w prawie się planuje i wtedy się okaże, że 100 metrów od tej farmy fotowoltaicznej nikt nie dostanie pozwolenia na budowę domu jednorodzinnego. A wielu z nas farmy fotowoltaiczne już ma albo zaraz będzie miało za płotem, bo od decyzji o warunkach zabudowy do pozwolenia na budowę jest już niedaleka droga. Wspomnę jeszcze, że w wielu wypadkach do tych farm nie mamy dróg dojazdu ani żadnej infrastruktury – podkreśliła kierownik referatu.
Podczas dyskusji zauważono też, że w Gminie Sieniawa prowadzono na przestrzeni ostatnich lat aż 37 postępowań w sprawie decyzji środowiskowych, podczas gdy w gminach ościennych było to góra jedno postępowanie i to np. umorzone. Zgodnie podsumowano, że farmy fotowoltaiczne nie są możliwością rozwoju dla gminy, bo nie tworzą nowych miejsc pracy, a wręcz negatywnie wpływają na te już istniejące, np. w agroturystyce. W. Mrozek zaznaczył, że zależy mu na ściągnięciu inwestorów, którzy dadzą gminie nowe miejsca pracy, miał nawet takie rozmowy, ale gmina praktycznie wyzbyła się przez lata wszystkich gruntów i nie ma czego zaoferować potencjalnym inwestorom.
– Jeśli jednak chodzi o farmy, to macie w nas sojuszników. Dla nas interes mieszkańców jest ważniejszy niż prywatny interes inwestorów. Myślę, że walczymy o to samo, ale nie jest to łatwe i szybko się nie skończy – dodał na zakończenie burmistrz.
DP/fot. UMiG Sieniawa