Łaska pańska

Mikołaja już się doczekaliśmy. Był od zawsze. Dawniej skromny, ale bardziej radujący. Dziś rozbuchany, ale nie nadążający za reklamami. Tradycyjnego przedświątecznego świniobicia nie będzie, bo zwierzę też cierpi, a widok krwi może spowodować traumę u mniej odpornych. Zresztą schab w markecie wyjdzie taniej, a lepiej nie wnikać skąd pochodzi.

 

Hodowcy wyżej wspomnianej trzody mieszkający w strefie zagrożenia pomorem świń mają swoje prosiaki trzymać aż do naturalnej śmierci. Masarnie od nich nie kupią, bo nie mają pozwoleń. Zabić nie można, bo jak rolnik udowodni, że zje dziesięć sztuk przez święta. Prosiaki nawet nie wiedzą, że dzięki afrykańskiemu pomorowi dostały dożywocie i dlatego nie są smutne.

Żyje się lepiej, gdy wie się mniej. Dotyczy to nie tylko pensjonariuszy chlewika. Dlatego unikajmy jak diabeł święconej wody niepotrzebnych informacji i nie martwmy się, czytając że zbliża się kometa albo że Słońce szybciej zagaśnie, niż przewidywano. Bo kometa pojawi się za sto lat, a Słońce jeszcze kilka miliardów razy rozgrzeje wiosną ziemię. Miejmy nadzieję, iż przeżyjemy tych wiosen wiele, ale nie liczmy, że zauważymy, jak Słońce staje się gwiezdnym karłem. Nasze prapra…wnuki też tego nie doczekają. Zamiast tego lepiej poczytać horoskop, a jak się nie sprawdzi, to wytłumaczymy sobie, że katolicy w przepowiednie nie wierzą.

Coś jednak trzeba wiedzieć, bo inaczej możemy być za szczęśliwi, a to też niezdrowe. Informacji o koronawirusie jest tyle, że próba ich opanowania może doprowadzić do wrzodów żołądka. Tylko przy ilości zakażeń wprowadzono embargo i choruje tyle, ile trzeba. Umierający zakazom nie podlegają i już końcem listopada było wiadomo, że w tym roku odeszło do lepszego świata najwięcej Polaków w powojennej historii.

Śmierć wszystkich traktuje jednakowo i nie dba o to, jak na nią patrzymy. Robi swoje i już. Części żyjących bardziej jednak zależy na tym, jak o nich piszą niż na robocie. Musi tak być, bo łaska pańska rozdająca hojną ręką nasze pieniądze musi się lansować. I dostajemy – to wam kupiliśmy, tu załataliśmy, a to wyremontujemy, jak będziecie grzeczni. Podziękujcie tylko temu panu i tamtej pani, bo oni to załatwili i przy wyborach pamiętajcie. Wtedy przychodzi niesmak, bo mówią, że dzielą sprawiedliwie, czyli ci co mają dojścia załatwiają dla swoich. Relacje z takich załatwień też mogą być przeciekawe. Znajdziemy na nich wszystkich, których pokazać trzeba, a co najwyżej z boku tych, których należałoby. Bogu, co boskie, a cesarzowi, co cesarskie. U nas coraz więcej uważających, że są jednocześnie i Bogiem i carem. Podatki płacą wszyscy. Dostają swoi. Wszystko się zmienia. Sprawiedliwość też.

Węgierski eurodeputowany, obrońca rodziny i zagorzały przeciwnik LGBT został przyłapany na gejowskiej orgii. Zaufanie Polaków do policji spada na łeb. Przestajemy wierzyć rządowi, politykom, a nawet Kościołowi. Telewizji publicznej mało kto ufa. Naród głupi nie jest, choć czasem daje się wmanewrować. Mamy w tym wiekowe doświadczenie, ale mimo wszystko wierzmy i ufajmy. Tylko wcześniej zastanówmy się komu.

 

Roman Kijanka