Krzyż upamiętniający cmentarz choleryczny w Cieszacinie Wielkim

Jadąc drogą, przy której znajduje się park z urokliwym dworem, dotrzemy do drewnianego krzyża stojącego w polach. Znajduje się on w miejscu cmentarza cholerycznego, powstałego w XIX wieku. Na krzyżu umieszczony jest niewielki, metalowy wizerunek ukrzyżowanego Jezusa. Przed krzyżem znajduje się głaz z tablicą pamiatkową, który umieszczono w tym miejscu w 2021 roku. Na granitowej tablicy widnieje napis: „GOLGOTA POKOLEŃ 1831 rok MIEJSCE SPOCZYNKU OFIAR EPIDEMII CHOLERY CIESZACIN WIELKI 2021 rok”. Obiekt otoczony jest niewielkim, metalowym ogrodzeniem. Miejsce jest odległe od głównej zabudowy, co jest zrozumiałe. Zmarłych na cholerę grzebano z dala od zabudowań, przeważnie na granicy wioski. Zanim w krajobrazie cieszacińskich pól pojawił się krzyż, znajdowała się tutaj drewniana kaplica. W opracowaniu kl. Tomasza Gierczaka pt. „Kapliczki i krzyże w parafii Cieszacin Wielki” odnajdziemy informacje na ten temat.   Kaplica ta nosiła nazwę „Trupiarnia” i przechowywano w niej ciała zmarłych na cholerę. Na środku stał drewniany stół, na którym kładziono trumny. Gdy wiał silny wiatr, drzwi budynku miały głośno skrzypieć z powodu starych zawiasów. Ludzie bali się tych odgłosów i zaczęli mówić, że w tym miejscu straszy. Kaplica została w końcu rozebrana. Powstał krzyż, który z czasem zniszczał i został zamienony na nowy w 1930 roku. Jego fundatorem był Franciszek Tomaszewski. Latem 1939 roku dokonano ekshumacji wszystkich pochowanych tutaj zmarłych. Ich doczesne szczątki przeniesiono na cmentarz poległych podczas I wojny światowej, znajdujący sie przy ul. Pruchnickiej w Jarosławiu. Przedwojenny krzyż, jak wcześniejszy zniszczał, więc w 2016 roku powstał nowy. Wykonali go: Henryk Kątnik, Franciszek Pajda oraz sołtys wsi Edward Ciechuń. Stary został spalony na miejscu cmentarza cholerycznego. – Krzyż ten miał dwie dziury po kulach. Jakiś żołnierz strzelał do niego w czasie II wojny światowej – mówi pan Edward. Obecny krzyż, który upamiętnia mieszkańców zmarłych na cholerę jest zadbany i otoczony opieką.

 

Marcin Sobczak