Krzyż Szczepanika w Rozborzu Długim

Wykonany z drewna krzyż wotywny w Rozborzu Długim, znajduje się przy drodze prowadzącej do Rzeplina. Stoi w ogrodzie otoczony niewielkimi tujami. Historia postawienia krzyża w tym miejscu sięga XIX wieku.

 

– Okazały, drewniany krzyż z rzeźbą Chrystusa ufundował w 1888 roku Jędrzej Szczepanik. Było to swojego rodzaju wotum dziękczynne za ocalenie jego ojca, powstańca nazwiskiem Rzęsicki. Zbiegł on wraz z rodziną z zaboru rosyjskiego po Wiośnie Ludów. Ukrywał się w pobliskim Rozborzu Okrągłym u Kazimierza Szczepanika, od którego przyjął nowe nazwisko – mówi Andrzej Pilch, mieszkaniec Rozborza Długiego.

Drewnianą rzeźbę Chrystusa z tego krzyża chcieli kupić swego czasu Cyganie. – Przyjechali z wyciętym kawałkiem innego krzyża na którym była metalowa figurka Jezusa. Proponowali wyciąć rzeźbę i wstawić przywiezioną przez nich i jeszcze dopłacali. Nie zgodziliśmy się na to oczywiście. Powiedziałem im, że jeśli rzeźba zginie to będę wiedział kto to zrobił – odpuścili – opowiada Eugeniusz Pilch. Drewniany krzyż przetrwał obie wojny światowe, jednak upływający czas pozostawiał na nim coraz większe ślady zniszczenia. – W 1996 roku ks. proboszcz Józef Misztal zaproponował wycięcie jednego dębu ze starego cmentarza na wykonanie nowego krzyża oraz przekazanie niszczejącego zabytkowego do Muzeum Prowincji Ojców Bernardynów w Leżajsku. Wraz z rodziną zajęliśmy się tym, wycięliśmy drzewo i przekazaliśmy miejscowemu stolarzowi Janowi Szymańskiemu, który wyrzeźbił nowy krzyż. Został on postawiony niedaleko miejsca gdzie stał pierwotny krzyż, a zbiegło się to w czasie VI pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do ojczyzny w 1997 roku. Poświęcenia krzyża dokonał ks. Misztal podczas uroczystej procesji na Boże Ciało. Stary krzyż został oddany do muzeum i tam poddany renowacji – wyjaśnia A. Pilch.

Dzięki temu zabiegowi zabytkowy krzyż został uratowany, a nowy godnie go zastępuje oraz upamiętnia pielgrzymkę papieża Polaka do ojczyzny.

Marcin Sobczak