Krzyż rodziny Lasków w Siedleczce

Patrząc jak wiele krzyży znajduje się praktycznie w każdej wiosce przed domami nasuwa się pytanie dlaczego ludzie je stawiali? Czy była to moda? Z pewnością nie. Te stawiane w czasach Polski Ludowej były ustawiane pokryjomu. Ufundowanie krzyża w tamtych czasach groziło wieloma różnymi problemami ze strony ówczesnej władzy. Czy może stawiano krzyże, by pokazać swą zamożność? Odpowiedź brzmi nie, ponieważ były to przeważnie proste krzyże, bez bogatych zdobień. Dlaczego więc powstawały? Jest to sprawa wiary. Ta właśnie przez setki lat pomagała przetrwać ludziom w trudnych i tragicznych chwilach. W Siedleczce jest wiele takich obiektów. Jeden z nich znajduje się na prywatnej posesji, na niewielkim wzniesieniu, przy drodze do Sieteszy. Jest to krzyż metalowy z wizeunkiem Chrystusa ukrzyżowanego, jednak pierwotnie był inny. – Krzyż ten ufundowali Maria i Józef Laskowie. Jak Maria przyszła tu mieszkać miała zaledwie 18 lat. Od razu z mężem postawili krzyż. Był to ładny, duży, drewniany krzyż. Z czasem potrzebował odnowy. Były jednak takie czasy, że nie było go czym zakonserwować i niestety spróchniał. Ponad 40 lat temu postawiono metalowy i jest do tej pory. Tutaj koło krzyża była potężna lipa. Nieraz dzieci siedziały pod nią, bo dawała dużo cienia. W tym miejscu były rozstajne drogi, a po drugiej stronie drogi był młyn. Teraz krajobraz zmienił się, jak sam krzyż – mówi pani Maria, mieszkanka Siedleczki. Krzyż spełniał w tym miejscu funkcję kapliczki, a przy których zwyczajowo zbierali się mieszkańcy w miesiącu maju. – Przy krzyżu odbywały się nabożeństwa majowe. Wtedy wieszano na krzyżu obrazek Matki Bożej – dodaje pani Maria.

Ten krzyż ufundowany przez rodzinę Lasków z Siedleczki jest symbolem wiary, który był świadkiem wielu modlitw.

 

Marcin Sobczak