Krzyż przydrożny – ten symbol wiary chrześcijańskiej widoczny jest w każdej miejscowości. Okres Wielkanocny, w którym obecnie się znajdujemy kojarzy się głównie z nim.
Na krzyżu dokonał swojego żywota Bóg – Człowiek Jezus Chrystus. Ludzie stawiali i stawiają krzyże na swoich posesjach wyrażając w ten sposób swoją wiarę. Pewien mieszkaniec Pełkiń przed II wojną światową postanowił wybudować krzyż przed swoim domem.
Znajduje się przy głównej drodze, za ogrodzeniem na prywatnej posesji Władysława Pawełka. Na piewszy rzut oka widać, że czas nie obszedł się z nim łaskawie. Jest jednak zadbany. Można dopatrzeć się w nim pierwotnego piękna. Nie ma na nim żadnych napisów, czy daty powstania. Na murowanym kilkustopniowym postumencie wmurowany jest metalowy krzyż z wizerunkiem Chrystusa. Przystrojony jest bogato kwiatami róży. – Krzyż ten znajduje się na terenie mojej działki, jednak nie ja go budowałem. Został postawiony przed II wojną światową i ma na pewno więcej niż sto lat. Wystawił go Stanisław Czereba. Ja ożeniłem się tutaj prawie 63 lata temu. Przez ten czas poprawiałem go już wiele razy, opiekuję się nim i odmalowuję. Był, jest i mam nadzieję, że jeszcze długo będzie – mówi Władysław Pawełek, mieszkaniec Pełkiń.
Pomimo upływu czasu ciagle stoi przy drodze. Zaświadcza o religijności przedwojennego własiciciela działki. Obecny właściciel również mocno się z nim utożsamia. Niepozorny, jednak jest jednym z ciekawszych obiektów wybudowanych przed wojną w Pełkiniach.
Marcin Sobczak