Zamierzenia spaliły na panewce. Z centrum handlu i dystrybucji zostały tylko hale (korczowadolina.pl).

Korczowa Dolina sprzedana. Kupił ją oligarcha z Donbasu

Korczowa Dolina znalazła się w rękach oligarchy z Donbasu. Jak podaje portal onet.pl, kompleks kupił Leonid Juruszew, który zdaniem Ośrodka Studiów Wschodnich był związany z proputinowskim byłym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. Był jedynym chętnym w drugim przetargu ogłoszonym przez syndyka upadłej spółki należącej do polskich włascicieli. Zapłacił za cały kompleks prawie 23 mln zł. W czasie rozpoczęcia budowy Koszt „Centrum Dystrybucji Korczowa Dolina” był szacowany na ok. 140 mln zł.

 

Ogłoszona już dwa lata temu upadłość Korczowej Doliny, kompleksu dystrybucyjno-handlowego w Młynach, uznawanego w momencie tworzenia za największy i najnowocześniejszy w Polsce została określona przez media, jako co najmniej dziwna. Komunikat ogłoszony w styczniu br. przez syndyka masy upadłościowej o sprzedaży, był zaskoczeniem. Sprzedaż strategicznie położonych magazynów określono mianem afery. – Ta historia zaskakuje, jak żadna inna, którą dotychczas opisaliśmy w Onecie w ramach cyklu „Afera upadłościowa”. Dotyczy upadłości spółki Korczowa Dolina, posiadającej hale targowe i magazyny tuż przy samej granicy. Biorąc pod uwagę toczącą się wojnę, pomoc udzielaną Ukrainie i jej przyszłą odbudowę, obecność Amerykanów na Podkarpaciu, ta lokalizacja nabiera wyjątkowego znaczenia gospodarczego, politycznego i wywiadowczego — chodzi tu o bezpieczeństwo naszego państwa – alarmował w ubiegły poniedziałek portal. Informacje w podobnym tonie ukazały się na wielu witrynach informacyjnych i biznesowych.

 

Miała być centrum polsko-ukraińskiej wymiany handlowej

– Największy i najnowocześniejszy w Polsce kompleks dystrybucyjno-handlowy powstanie tuż przy granicy polsko-ukraińskiej, niedaleko przejścia granicznego w Korczowej. Koszt projektu o nazwie „Centrum Dystrybucji Korczowa Dolina” – to ok. 140 mln zł; pracę znajdzie tu ok. 1,5 tys. osób – informowała PAP w komunikacie opublikowanym na etapie projektowania inwestycji. Miały powstać trzy hale o łącznej powierzchni ok. 70 tys. m. kw. przeznaczone do handlu. Głównym założeniem inwestycji było pobudzenie polsko-ukraińskiej wymiany handlowej. Zakładano także możliwość organizacji targów.

W założeniu „Centrum Handlu i Magazynowania Korczowa Dolina” miało być potężnym obiektem handlowym. Wyróżniało się doskonałą lokalizacją. Położone w Młynach blisko przejścia z Ukrainą i obok autostrady A4, która jest głównym szlakiem komunikacyjnym łączącym Europę Zachodnią ze wschodnią granicą Unii Europejskiej, a także w strefie ruchu bezwizowego, dawało duże możliwości.

W sierpniu 2011 r. otwarto Halę Kijowską, pierwszy z trzech budynków z parkingiem na ponad 700 miejsc postojowych. W lipcu 2014 r. uruchomiono Halę Lwowską. Hala nr 3 pozostała w planach. Budowa centrum została dofinansowana z budżetu unijnego w ramach Programu Innowacyjna Gospodarka na lata 2007-2013 kwotą ponad 41 mln zł.

 

Huczne otwarcie

Halę Kijowską otwierano szumnie. W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele lokalnych władz i instytucji, było też wielu mieszkańców, a sklepy rozmieszczone wzdłuż alei o nazwach związanych z Kijowem kusiły promocjami. Obszerny parking zachęcał do odwiedzenia. Tym bardziej, że można było kupić niemal wszystko. Od artykułów spożywczych, przez odzież, rtv i agd, aż po materiały przemysłowe. Handlowcy byli nastawieni głównie na klientów z Ukrainy, a tam sytuacja zaczęła się komplikować. Manifestacje w Kijowie, odsunięcie od władzy Wiktora Janukowycza, potem aneksja Krymu przez Rosję doprowadziły do zapaści gospodarczej i spadku wartości hrywny. Handel przygraniczny wszedł w kryzys. Sklepy w Dolinie Korczowej przestały zarabiać. Pojawił się problem z opłatą czynszu. Właściciel zaczął mieć kłopoty ze spłatą kredytu. Handlowcy likwidowali swoje placówki i dzisiaj z centrum handlowego oferującego szeroki zakres towarów pozostał tylko jeden supermarket.

W ubiegłym roku Hala Kijowska stała się przez chwilę największym centrum recepcyjnym dla uchodźców z Ukrainy. Przewinęły się przez nią dziesiątki tysięcy ludzi uciekających przed wojną. Po przejściu fali uchodźców Korczowa Dolina znów świeci pustkami.

 

Zadłużona na 140 mln zł

Centrum przestało przynosić jakiekolwiek zyski. Długi rosły. BPS Bank Spółdzielczy nie mógł wyegzekwować spłaty kredytu, więc w porozumieniu z kluczowym właścicielem wdrożono postępowanie upadłościowe. Jego efektem był przetarg na sprzedaż Korczowej Doliny. Prawo własności trzech nieruchomości gruntowych o łącznej powierzchni prawie 15 ha z dwoma halami sprzedażowymi o łącznej powierzchni 47 tys. m² i budynkiem przepompowni oraz dwoma małymi lokalami wyceniono na 21,5 mln zł. Nikt jednak się nie zgłosił. Do drugiej próby sprzedaży Korczowej Doliny obniżono cenę do 19,3 mln zł. Wtedy pojawił się jeden oferent, który przebił wartość minimalną o ponad 3 mln zł. Okazał się nim Leonidas Giourusef (Juruszew), ukraiński biznesmen mający greckie korzenie.

erka/ propertynews.pl, onet.pl, ukraina.co.pl