Kierowca z Jarosławia przewoził skarby Czartoryskich

Izabela z Flemingów, żona Adama Kazimierza Czartoryskiego na frontonie Świątyni Sybilli (pierwszym w Polsce Muzeum) nakazała umieścić w 1801 roku napis „Przeszłość Przyszłości”.

 

To określenie ma wiele wspólnego z Jarosławskim Stowarzyszeniem „Ocalić Przeszłość dla Przyszłości” nie tylko w słowach, ale także w zadaniach, celach i działaniu.   Połączone posiadłości małżonków, tworzyły ogromy majątek i to 25 miast i 450 wsi. Puławy               i Sieniawę oddziedziczył najstarszy syn Izabeli,   Adam Jerzy – prezes Rządu Narodowego. Sieniawa od nazwy założycieli rodu Sieniawskich powstała w XVII wieku. Własnością Czartoryskich stała się od 1731 roku. Wcześniej w 1709 roku dawną oranżerię przebudowano na pałac. Puławy zbombardował najstarszy wnuk Izabeli, Adam Wirtemberski, który przeszedł na służbę rosyjską. Księżna musiała opuścić swoje ukochane Puławy, przenosząc się do pałacu w Sieniawie, gdzie po upadku powstania listopadowego przeniesiono część zbiorów .Sieniawa stała się rezydencją książęcej rodziny. Syn Adama Czartoryskiego, Władysław założył w Krakowie Muzeum Czartoryskich. Wobec zbliżającej się wojny                       i zagrożenia bezpieczeństwa bardzo cennych zbiorów, postanowiono przewieść eksponaty do Sieniawy. Z końcem lipca 1939 roku kierowca Marian Dec furgonetką przewiózł kilkakrotnie zabytki muzealne z Krakowa do Sieniawy, ukrywając je w oficynie.

Wśród zbiorów były m.in. obrazy Leonarda da Vinci, Rafaela Santi, Rembrandta oraz Szkatuła Królewska, zawierająca skarby noszone przez królów Polski. 15 września 1939 roku do Sieniawy wkroczyły wojska niemieckie. Niemcy śledzili losy skarbów, ze względu na ich wartość. Skrytkę zdradził Niemcom młynarz Zaver (Saver). W protokole z przesłuchania Mariana Deca są informacje, z których wynika, że w przywiezionych zbiorach znajdowały się szable króla Jana III Sobieskiego, monety i dokumenty. Następnie jest opis, że w porze nocnej przed uprzednim włamaniem się do pomieszczenia, gdzie przechowywano zabytki, żołnierze Wehrmachtu dokonali kradzieży. Zeznania podpisał jako świadek Marian Dec, zamieszkały w Jarosławiu przy ulicy Poniatowskiego, pracujący w Mleczarni w Jarosławiu w charakterze kierowcy. Przesłuchanie miało miejsce 14 września 1968 roku. Ciekawy jest również przekaz innego świadka: „końcem sierpnia 1939 roku pracowałem jako ogrodnik u księcia Czartoryskiego, w tym to czasie otrzymałem polecenie udzielenia pomocy przy składaniu wartości muzealnych, przywiezionych z Krakowa przez Mariana Deca. Dobra muzealne były zapakowane w drewnianych skrzyniach. Przedmioty muzealne były przewożone kilka razy. Dobra te były zgromadzone w Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Dyrektorem wówczas był gen. Kukiel. Pewnej nocy do pomieszczenia w którym były zdeponowane zabytki dostali się Niemcy rozbijając drzwi, a następnie wszystkie skrzynie z których zabrali najbardziej wartościowe rzeczy, a pozostałe mniej wartościowe przedmioty zabrał właściciel Czartoryski, a właściwie gospodyni Czartoryskich, która zdołała przewieść je do pałacu w Pełkiniach                 k/ Jarosławia”. W ukrytych zbiorach najbardziej cennymi obrazami były „Portret młodzieńca” Rafaela Santi, „Dama z gronostajem” Leonarda da Vinci i „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta van Rijna. Niemcy nie zdawali sobie sprawy z wartości tych obrazów. Podobno „Dama z gronostajem” leżała na ziemi z odciskami wojskowego buta. Skrzynie z obrazami przewieziono do Jarosławia, a następnie do Krakowa. „Portret Młodzieńca” otrzymał gubernator Hans Frank, który w 1945 roku wywiózł obraz. Natomiast bardzo cenna szkatułka do tej pory jest jednym z najbardziej poszukiwanym eksponatem, jak i pozostałe skarby utracone ze zbiorów Czartoryskich. Marian Dec, który przewoził tą ceną kolekcję był zatrudniony w jarosławskiej mleczarni jako kierowca. Urodzony w 1900 roku, zmarł w 1987 roku, został pochowany na Starym Cmentarzu w Jarosławiu. Żołnierz września 1939 roku, członek ZWZ- AK. Celem uzupełnienia tych informacji o tym mało znanym fakcie, Jarosławskie Stowarzyszenie „Ocalić Przeszłość dla Przyszłości” zwraca się z prośbą do rodziny Mariana Deca o kontakt ze Stowarzyszeniem.

 

Jerzy Czechowicz