Gdy na starej, przydrożnej kapliczce nie ma żadnych inskrypcji informującej o fundatorach i dacie powstania, obiekt pozostaje anonimowy. W takim przypadku bardzo ważne stają się przekazy ustne mieszkańców danej miejscowości. Pozwalają one w większym lub mniejszym stopniu dowiedzieć się czegoś o jej historii. Czasem wystarczy krótka informacja, nawet jedno, czy dwa zdania, by zrozumieć dlaczego taki obiekt powstał. Tak właśnie jest w przypadku kapliczki, która znajduje się pod szczytem Góry Iwa w Pruchniku, jak mówią miejscowi – „Na korzeniach”. Stoi przy drodze, na prywatnej posesji, w cieniu wysokich tui. Jest to murowana, otynkowana kapliczka typu wnękowego. Nie posiada niestety żadnych inskrypcji, które znajdują się przeważnie w płycinach, w dolnej części kapliczek. W przeszklonej z trzech stron wnęce, pierwsze co rzuca się w oczy, to duża ilość kolorowych kwiatów. Gdy wpatrzymy się bardziej zobaczymy wewnątrz na centralnym miejscu ustawony obraz Matki Bożej Niepokalanej. Przed nim ustawione są figury Matki Bożej Różańcowej oraz Serce Jezusa. To nie wszystko, znadują się tutaj jeszcze mniejsze figurki. Jedną z nich jest figurka Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Pomimo, że tak dużo przedmiotów mieści się w wąskim wnętrzu kapliczki, wygląda to wszystko estetycznie. Powyżej wnęki, górną część kapliczki oddziela wydatny gzyms. Nad nim po bokach widoczne są murowane wypustki zakończone blaszanymi kopułkami. Na jej zwieńczeniu przymocowany jest metalowy krzyż. Chociaż jest to kapliczka prostej budowy, ma swój niepowtarzalny styl. Jaka jest historia jej powstania? – Wiem z opowiadania, że tę kapliczkę wybudował pan Świst, który tutaj mieszkał. Było to w latach 30. ubiegłego wieku. Ufundował ją na cześć swojej córki, która była niepełnosprawna i zmarła – mówi pani Agnieszka, mieszkanka Pruchnika.
Kapliczka jest zadbana. Widać, że opiekuje się nią osoba, która bardzo lubi kwiaty, te dodają uroku surowemu, murowanemu obiektowi.
Marcin Sobczak