Pierwsza rzecz jaka rzuca się w oczy, gdy patrzymy na tę kapliczkę to kolor. Pomalowana jest na błękitny kolor, który kojarzy się z niebem i boskością. Znajduje się ona w Studzianie, w ogrodzie, na prywatnej posesji, przy drodze do Przeworska. Powstała w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Jest to murowana kapliczka typu wnękowego. Zbudowana została na bazie prostokąta. W jej dolnej części, na schodku odnajdziemy tabliczkę, która informuje o dacie powstania. Czytamy: „KRÓLOWO POLSKI BŁOGOSŁAW NAM. 1957”. Kapliczka ma jednospadowy daszek, obniżający się w stronę tylnej części obietku. Zwieńczona jest ażurowym krzyżem. Jednak najciekawsze znajduje się w jej wnętrzu. W przeszklonej z trzech stron wnęce ustawiona jest drewniana figura Matki Bożej z dzieciątkiem Jezus. Jest to feretron i wygląda tak, jakby czekał na procesję. We wnętrzu nie brakuje kolorowych kwiatów. Na tylnej ściance, za figurą wisi kopia obrazu przedstawiająca Matkę Bożą. Równie ciekawe, jak figura Maryi są dwie tabliczki obłożone materiałem, na których przypięte są różne vota, m.in: łańcuszki z krucyfiksami, czy szkaplerze. Widać, że kapliczka ta odgrywała bardzo ważną rolę w życiu wielu mieszkańców wioski. Jeśli ktoś ma problem, potrzebuje wsparcia i pomocy to udaje się zazwyczaj do Matki. Mamy tu tego przykład, a wyrazem wdzięczności są pozostawione wewnątrz obiektu przedmioty. – Kapliczkę tę ufundowała moja babcia, która nazywała się Anna Sawa. Powstała po wojnie, jak dziadkowie kupili po Żydach dom, który się tu znajduje. Nie znam jednak intencji, w jakiej została ufundowana. Jeśli chodzi o figurę Matki Boskiej, to babcia dostała ją z Przeworska. Jeszcze za mojej mamy przychodzili tutaj mieszkańcy, były odprawiane majówki. Były procesje na Boże Ciało. Została zrobiona specjalnie dodatkowa bramka w ogrodzeniu przed kapliczką, by ułatwić dostęp do niej. Z boku, przy kapliczce były powstawiane ławki – mówi Paweł Michalik, wnuk fundatorki.
Marcin Sobczak