Kapliczki przydrożne były fundowane w różnych intencjach, tj. wyzdrowienia, szczęśliwy powrót z wojny, w podziękowaniu za ocalenie życia. Budowano je też, by upamiętnić świątynie znajdujące się przed wiekami w danym miejcu. Zdarzało się również, choć rzadko, że powstawały z przypadku. Tak właśnie, według przekazów powstała kapliczka Matki Bożej w Rudołowicach. Odnajdziemy ją na prywatnej posesji, przy drodze w centrum wioski. Przed nią, po tej samej stronie drogi znajduje się opisywana wcześniej kapliczka Zygmuntów i Rogusów. Omawiana kapliczka Matki Bożej wygląda bardzo oryginalnie i ma wymiar patriotyczno-religijny. Na jej postumencie mieszczą się dwie płyciny. W pierwszej, górnej zobaczymy motyw patriotyczny, złoty orzeł w koronie błyszczy na biało-czerwonym tle. W drugiej natomiast wmontowana jest tablica pamiątkowa. Zapisano na niej: „NA WIĘKSZĄ CZEŚĆ I CHWAŁĘ PANA BOGA WSZECHMOGĄCEGO W TRÓJCY ŚWIĘTEJ JEDYNEGO. I NA UCZCZENIE MATKI NIEPOKALANEJ – KRÓLOWEJ POLSKI I PANI NIEBA I ZIEMI. NA UCZCZENIE 1000-LECIA CHRZTU OJCZYZNY…”. Na postumencie w przeszklonej skrzynce umieszczona jest piękna figura Matki Bożej w koronie. Otaczają ją jasne, delikatne kwiaty. W górnej części skrzynki ustawione są figurki aniołów. Obiekt zwieńczony jest łacińskim krzyżem, który pomalowany jest na złoty kolor. Oryginalnie wyglądają postaci aniołów i kwietniki na metalowych prętach, wbite w ziemię, a znajdujące się po bokach kapliczki. W tle kapliczki stoi stary drewniany dom. – W tym domu mieszkała rodzina Wajdów. Kapliczkę ufundował Władysław Wajda, jakieś 60 lat temu. Pewnego razu znalazł tę figurę Matki Bożej. Ktoś ją wyrzucił, a on znalazł, zabrał i postanowił zrobić kapliczkę. Figura została ustawiona na murowanym postumencie. Powstał daszek, by deszcz na nią nie padał. Władysław dbał o tę kapliczkę, opiekował się nią. Opiekował się też kapliczką Bzowskich, która znajduje się na polach – mówi jeden z mieszkańców Rudołowic.
Marcin Sobczak