Kapliczka Jana Malca w Węgierce

Przy głównej  drodze w Węgierce niedaleko kościoła znajduje się murowana kapliczka. Stoi na prywatnej posesji. Wtulona jest w posadzone w ogrodzeniu jodły. Rosną również przy niej różane krzewy. Jej historia sięga XIX wieku. Ufudował ją miejscowy bogaty gospodarz Jan Malec. Dzisiaj kapliczką opiekuje się jego prawnuk

 

– Wiem z opowiadań, że mój pradziadek Jan był potężnym gospodarzem. Jego pola rozciągały się z jednej strony do Tuligłów, a z drugiej pod Pruchnik. Ludzie u niego pracowali. Miał też swoją cegielnię. Dzięki temu, wystawił znajdujące się przy wjeździe murowane budynki, w tym mieszkalny. Kapliczka powstała najpewniej właśnie w tym czasie, co dom. Do jej budowy użyto cegły z cegielni pradziadka. Przy okazji dodam jako ciekawostkę, że tej cegły użyto również do budowy kościoła znajdującego się na cmentarzu w Węgierce i starej nieistniejącej już szkoły – mówi Ludomir Malec, potomek fundatora kapliczki z Węgierki.

Kapliczka posiada prostą konstrukcję. Nie ma płycin u spodu, ani niszy powyżej głównej wnęki. Jest otynkowana i posiada dwuspadowy daszek. Na jego szczycie umieszczony jest ażurowy krzyż. Wewnątrz kapliczki znajduje się figura Najświętszej Panienki. Przed nią kwiaty, jak to bywa w większości wnęk. Widać, że jest zadbana i odnowiona. Odnowiłem kapliczkę pradziadka. Wymieniłem dach z całą drewnianą konstrukcją. Co się tyczy figury w środku kapliczki, to jest odkąd pamiętam. Po obu stronach kapliczki były też kiedyś dwa potężne kasztany – dodaje pan Ludomir. Nie zachowały się informacje w jakiej intencji powstała owa kapliczka. Niemniej jednak stanowi świadectwo wiary miejscowego gospodarza.

 

Marcin Sobczak